"Bardziej [niż feminizm] interesuje mnie podbój kosmosu" - mówi Lana Del Rey. Te gwiazdy nie są feministkami? [kontrowersyjne wypowiedzi]

„Kocham mężczyzn i myślę, że idea: dajmy więcej władzy kobietom, a odbierzmy mężczyznom, nigdy się nie sprawdzi. Potrzebna jest równowaga. [...] Jest mi zdecydowanie bliżej do siostrzeństwa niż feminizmu. My kobiety oczekujemy, że mężczyźni będą nas szanować, a tak naprawdę same nie szanujemy siebie nawzajem. Jest w nas tyle zazdrości i zawiści, ciągle się porównujemy” - stwierdziła w wywiadzie dla magazynu "Time" aktorka Shailene Woodley. 

„Jestem bardzo dumna z bycia kobietą, a jako kobieta nie lubię nawet słowa feminizm, ponieważ kiedy słyszę to słowo, kojarzy mi się z kobietami próbującymi udawać mężczyzn, a ja nie jestem zainteresowana tym, by udawać mężczyznę” - przyznała w wywiadzie dla "The Huffington Post" aktorka Evangeline Lilly.

Ewa Farna w jednym z instagramowych wpisów przyznała, że nie popiera wszystkich działań feministek, zwłaszcza tych radykalnych: „Samo słowo feminizm niestety na razie ma też negatywne konotacje. Niektóre radykalne feministki występują zupełnie przeciwko mężczyznom, a to nie jest bliska mi postawa. Każda ideologia ma swoich ekstremistów, feminizm nie jest wyjątkiem. Z radykałem się nie zgadzam, z ogólną definicją ruchu tak” - napisała.

„Dla mnie kwestia feminizmu nie jest interesującą koncepcją. Bardziej interesuje mnie SpaceX i Tesla, eksploracja kosmosu. Kiedy ludzie mówią o feminizmie, ja po prostu nie jestem aż tak zainteresowana... Moim wyobrażeniem prawdziwej feministki jest kobieta, która czuje się wystarczająco wolna, by robić to, co chce” - powiedziała w rozmowie z Entertainment Tonight piosenkarka Lana Del Rey.

Specyficzne podejście do feminizmu reprezentuje też modelka i była pierwsza dama Francji, Carla Bruni: „Nie jestem aktywną feministką. Wręcz przeciwnie, jestem burżuazją. Kocham życie rodzinne, uwielbiam robić to samo dzień w dzień" - stwierdziła w rozmowie z magazynem Vogue.

"Feminizm. Nienawidzę tego słowa, ponieważ nie powinno już nim być. Wszyscy jesteśmy równi, wszyscy są równi, więc po co w ogóle rozmowa o feminizmie? Jaka jest męska wersja feminizmu? Czy jest słowo na to? Menanizm? Maleizm? Nie, bo ono nie istnieje” - stwierdziła w jednym z wywiadów piosenkarka Lily Allen.

„To słowo [feminizm] sprawia, że myślimy stereotypowo. Myślę, że tworzenie i działanie, bycie aktywnym jest ważniejsze niż mówienie o tym” - powiedziała w wywiadzie dla "Guardiana" aktorka Juliette Binoche.