Aleksandra Żebrowska przyznała się do poronienia

Aleksandra Żebrowska już niedługo powita na świecie swoje trzecie dziecko. Razem z aktorem Michałem Żebrowskim spodziewają się trzeciego syna. 

W swoim najnowszym poście Ola Żebrowska zdobyła się na bardzo szczere i niezwykle poruszające wyznanie.

Są takie sprawy, o których nie da się mówić od razu, o innych nie chce się mówić wcale. „Nieudane” ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko - nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą - poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji - zaczęła swój wpis żona Michała Żebrowskiego.

Aleksandra Żebrowska podkreśliła, jak ważne w takich momentach jest wsparcie najbliższych. Ona sama pochodzi z wielodzietnej rodziny i właśnie w tym trudnym czasie, rodzina dodawała jej siły: "Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry), jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie. Dzieląc się swoimi przeżyciami - dodają innym otuchy i siły. Dlatego ja też się dzielę - będąc w siódmej ciąży, na kilka dni przed moim trzecim porodem."

Przeczytaj także: Ola Żebrowska o porodzie i połogu: „To bardzo wymagający czas. Tracisz kontrolę nad tym, jak się czujesz i kim właściwie jesteś”

Aleksandra Żebrowska z ważnym apelem do wszystkich

Przy okazji swojego wyznania o poronieniach i ciąży pozamacicznej, Ola Żebrowska ma ważny apel do nas wszystkich:

I pamiętajmy! Nie każdy jest gotowy by mówić o swoich doświadczeniach - ale to nie znaczy, że ich nie ma. Bądźmy delikatni i szanujmy się nawzajem. Oszczędźmy kobietom pytań pt: “Mówiłaś, że chcesz mieć więcej dzieci, to kiedy kolejne?” albo „Mąż na pewno marzy o córeczce, hmmm?”. Macierzyństwo to prywatna sprawa każdej z nas, każdej starającej się o dziecko pary. Niektóre pytania czy rady mogą być dla drugiego człowieka najzwyczajniej w świecie krzywdzące.

Słowa żony Michała Żebrowskiego poruszyły Internautki, które w komentarzach piszą: "Bardzo szczery i potrzeby post", "Bardzo prawdziwe. Wzruszająca historia..." i same dzielą się swoimi doświadczeniami: "Dokładnie tak jest ... trzy ciąże dwójka dzieci..", "4 ciąże, 1 dziecko".

My również podpisujemy się pod apelem Oli Żebrowskiej i dziękujemy za jej szczerość!

Zobacz także:

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

„Która ciąża, który poród?” Są takie sprawy, o których nie da się mówić od razu, o innych nie chce się mówić wcale. „Nieudane” ciąże to temat, o którym rozmawia się ciężko - nawet z najbliższymi. Sama mam kilka takich za sobą - poronienia i na dokładkę ciążę pozamaciczną pod koniec zeszłych wakacji. Oprócz wsparcia kochającej rodziny (i pizzy przemycanej do szpitala przez moje siostry), jedna z rzeczy, które najbardziej podnosiły mnie wtedy na duchu, to świadomość, że tak wiele kobiet ma za sobą podobne historie. Dzieląc się swoimi przeżyciami - dodają innym otuchy i siły. Dlatego ja też się dzielę - będąc w siódmej ciąży, na kilka dni przed moim trzecim porodem. Ściskam wszystkich starających się o bobasa, wszystkich, którzy nie są gotowi, żeby mowić o tym co ich spotkało, wszystkich którzy boją się, że coś znowu będzie „nie tak”. I pamietajmy! Nie każdy jest gotowy by mówić o swoich doświadczeniach - ale to nie znaczy, że ich nie ma. Bądźmy delikatni i szanujmy się nawzajem. Oszczędźmy kobietom pytań pt: “Mówiłaś, że chcesz mieć więcej dzieci, to kiedy kolejne?” albo „Mąż na pewno marzy o córeczce, hmmm?”. Macierzyństwo to prywatna sprawa każdej z nas, każdej starającej się o dziecko pary. Niektóre pytania czy rady mogą być dla drugiego człowieka najzwyczajniej w świecie krzywdzące 

Post udostępniony przez Aleksandra Żebrowska (@olazebrowska) Lip 25, 2020 o 1:36 PDT