Agnieszka Dygant, gwiazda znana z takich filmów, jak "Listy do M." czy "Botoks", spotyka się z falą negatywnych komentarzy na swój temat. Aktorce zarzuca się wiele operacji plastycznych, które mocno zniekształciły rysy twarzy. Tematem wyglądu aktorki zajęły się również portale plotkarskie. Choć gwiazda zapewnia, że nie czyta sensacyjnych artykułów oraz nieprzyjemnych komentarzy w sieci i nie ma zamiaru się nimi przejmować, aktorka postanowiła zabrać głos i odnieść się do plotek na jej temat.

Agnieszka Dygant odpowiada na negatywne komentarze

Pomimo fali negatywnych komentarzy, Agnieszka Dygant przyznaje, że nie przejmuje się zdaniem innych na temat swojego wyglądu, zależy jej jedynie na tym, aby ona sama czuła się ze sobą dobrze. Mimo to, gwiazda postanowiła odnieść się do słów wielu Internautów, których zdaniem metamorfoza aktorki jest kompletnie nieudana.

"Nie miałam zbyt wielkiej świadomości, że aż taka burza dotycząca mojego wyglądu przetacza się przez Internet. No cóż, starość nie radość, człowiek się też trochę zmienia. Mam 50 lat, wyglądam, jak wyglądam, mam zmarszczki, to chyba widać, więc ja sobie specjalnie jakichś operacji nie robię. Jeśli komuś się to podoba, to fajnie, a jak nie podoba, to też okej. Myślę, że są lepsze tematy niż to, czy ja sobie zrobiłam operację plastyczną, czy nie" - mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle, Agnieszka Dygant.

Aktorka dodaje, że nie czyta sensacyjnych artykułów brukowców czy komentarzy Internautów, a skupia się na rozwijaniu siebie i swojego profilu na Instagramie, na którym regularnie ma okazję chwalić się nowymi sukcesami zawodowymi.

Ja o tym nie wiem, ja tego nie oglądam. Mam prawie 50 lat i nie będę czytała jakichś tam rzeczy o sobie. Ale cieszę się, że moja osoba stwarza tyle okoliczności do plotek, może ktoś z tego żyje. Ja szczerze mówiąc, odkąd są te social media, to zaglądam na Instagram i pielęgnuję moją stronę, a specjalnie już lata całe nie wchodzę na inne - mówi Agnieszka Dygant

Agnieszka Dygant o operacjach plastycznych: "Nie mam nic do powiedzenia"

Aktorce często zarzucany jest nadmiar operacji plastycznych, które zupełnie zmieniły rysy twarzy aktorki. Mówi się, że usta są zdecydowanie pełniejsze, a policzki bardziej wydatne. Fani uważają, że nadmiar korzystania z usług medycyny estetycznej zadziałał na niekorzyść wyglądu polskiej aktorki. Agnieszka Dygant nie planuje jednak tłumaczyć się ze swoich wyborów czy jakkolwiek komentować sensację, jaką stała się jej twarz.

"Nie mam nic do powiedzenia na ten temat, bo co ja mogę powiedzieć. Wydaje mi się, że nie ma sensu czegoś takiego komentować. Zresztą nie ma znaczenia, czy ja to skomentuję, czy nie,  bo chodzi o to, żeby mieć jakiś tam temat, kto się z kim rozwiódł, kto, gdzie, co, z kim? To wszystko jest burza w nocniku, czy jak mówią może mniej kolokwialnie, w szklance wody. Ja myślę, że naprawdę trzeba się zająć swoimi sprawami" - dodaje Agnieszka Dygant.

 

Zobacz także: