Maria Winiarska: Instagram dał mi kopa do życia i pozwolił na nowo zaistnieć

Maria Winiarska to jedna z najbardziej lubionych i cenionych polskich aktorek. Jak sama mówi, aktualnie, w wieku 70-ciu lat, przeżywa drugą młodość. Spełnia się jako mama, babcia, żona. Aktorka nie ukrywa, że prowadzony przez nią od kilku lat profil na Instagramie dodaje jej sił i motywacji do dalszego działania. Swoich obserwatorów z uśmiechem zaraża pozytywnym podejściem do życia. „Zrozumiałam, że trzeba czerpać z życia garściami, a nie powtarzać w kółko, że ma się 70 lat i wszystko, co dobre, już minęło. Staram się teraz dotrzeć z tym wszystkim do mojego męża, ale lekko nie jest” - mówiła w rozmowie z Plejadą Maria Winiarska.

Instagram dał mi kopa do życia i pozwolił na nowo zaistnieć. Dzięki niemu przypomniano sobie o mnie, zdjęto z półki, odkurzono i posypały się propozycje. A założyłam go dla zabawy, a nie z potrzeby zaistnienia. I zachęcam wszystkie panie w moim wieku, żeby przynajmniej spróbowały. A nuż okaże się, że mają w sobie coś, co zainteresuje odbiorców. Jak im się nie spodoba, najwyżej zrezygnują. Ale proszę mi wierzyć, że to naprawdę może odmienić życie

Winiarska przyznaje, że nie zawsze miała w sobie tyle pewności siebie i odwagi. Jako młoda kobieta walczyła z kompleksami. Dopiero teraz w pełni wierzy w siebie: "Ja dopiero na stare lata uwierzyłam w siebie. Uważam, że, jak na swój wiek, całkiem przyzwoicie wyglądam i nie chcę już niczego zmieniać".

DJ Wika: "Dla mnie najważniejsze jest to, że mogę robić to, co kocham"

Wirginia Szmyt ma 84 lat i prowadzi imprezy klubowe jako najstarsza DJ-ka w Polsce (a może i na świecie). Z wykształcenia jest pedagogiem, po przejściu na emeryturę została aktywną działaczką społeczną, zaangażowaną w sprawy seniorów. Sama łamie stereotypy i udowadnia, że babcia też może rozkręcać imprezy w Warszawie. I to w jakim stylu!

DJ-ką została przypadkowo - ze względu na oszczędności to ona puszczała muzykę na spotkaniach towarzyskich Uniwersytetu Trzeciego Wieku. "Nigdy nie przypuszczałam, że na emeryturze będę grajkiem" - przyznała w rozmowie z kobieta.wp. Weszła za konsolę ponad 25 lat temu i gra do dziś. Ma napięty grafik, występowała m.in. na IV Kongresie Kobiet, balu studentów SGGW, w Londynie z okazji Dnia Kobiet, a także na wielu osiemnastkach i innych jubileuszach. "Nie sądzę, że zapraszają mnie tylko dlatego, że jestem starszą panią. Widocznie ludziom podoba się, jak gram. A ja nie pretenduję do bycia didżejką. Mogę być nawet i Jankiem Muzykantem. Dla mnie najważniejsze jest, że mogę robić to, co kocham" - mówi skromnie.

Maye Musk: #ItsGreatToBe73

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Maye Musk (@mayemusk)

O Maye Musk mówi się najczęściej jako mamie słynnego przedsiębiorcy, wynalazcy i miliardera, Elona Muska. Niewtajemniczeni nie wiedzą jednak, że ta 73-latka ma na swoim koncie niezwykle udaną karierę w modelingu i nic nie zapowiada, by ta miała się niedługo skończyć. Media uwielbiają pisać o tej siwej seniorce, która do dziś podbija wybiegi i okładki magazynów mody na całym świecie. 

Jako nastolatka pozowała jako modelka w domu handlowym w południowoafrykańskiej Pretorii, prezentując nowe wzory. Swoją młodość jako samotna matka poświęciła na wychowywanie dzieci i pracę na pełen etat, by zapewnić byt swojej czteroosobowej rodzinie. Swoją sypialnie zamieniła na gabinet. Dzieci zajmowały się praktycznie same sobą. Nie sprawdzała zadań domowych, nie pomagała uczyć się do sprawdzianów. Dziś uważa, że wyszło im to na dobre - w końcu wychowała trzy zdolniachy.

Do kariery w modelingu wróciła, gdy przyjaciółka zasugerowała jej założenie Instagrama. Aktualnie jej konto (@mayemusk) ma ponad pół miliona obserwatorów. W ten sposób może uniknąć chodzenia na castingi - zleceniodawcy sami zgłaszają się bezpośrednio do Maye. Wiele osób twierdzi, że kariera 73-latki nabrała takiego tępa i rozgłosu za sprawą Elona. Nie da się ukryć, że bycie matką jednego z najbardziej bogatych i wpływowych ludzi na świecie zdecydowanie pomaga zyskać zainteresowanie zleceniodawców. To pośrednio dzięki synowi podpisała w 2016 roku kontrakt z agencją modelek i modeli IMG. Jej życie z dnia na dzień nabrało tępa. "Nie pracowałam tyle, co dziś przez całe 50 lat" - wyznała zaledwie rok później. Od tego czasu pojawiła się m.in. w Harpers Bazaar, Grazia Italy, Vogue czy Elle Men China, a także została najstarszą w historii (69-letnią) twarzą marki beauty CoverGirl. 

Zobacz także:

Vivienne Westwood: od zawsze byłam buntowiczką

W kwietniu skończy 81 lat, a ona dopiero w zeszłym roku oficjalnie przeszła na emeryturę. Prekursorka punku w modzie, Vivienne Westwood wielokrotnie podkreślała, że od zawsze była buntowniczką. W latach 70. projektantka mody wraz z ówczesnym partnerem, Malcolmem McLarenem, otworzyła butik oferujący, dość kontrowersyjne jak na tamte czasy, ubrania "Sex", który stał się również głównym miejscem spotkań młodych ludzi, którzy później uczestniczyli w punkowej rewolcie w Londynie. Od tego czasu Vivienne Westwood swoje poglądy polityczne manifestuje zarówno jako projektantka na wybiegach mody, jak i (może częściej) jako aktywistka, która sprzeciwia się politykom, normom społecznym, globalnemu ociepleniu i obowiązującymi w modzie zasadami. Jednym z głównych haseł Westwood, która stara się walczyć z konsumpcjonizmem, jest "kupuj mniej, kupuj lepiej". Wielu może uważać, że to odważny slogan jak na projektantkę mody, jednak Vivenne od zawsze wierzy, że należy inwestować w piękne rzeczy wysokiej jakości, zamiast kupować w sieciówkach.

To właśnie Vivienne Westwood zapoczątkowała ideę miksowania mody z różnych epok i warstw społecznych. Była też pierwszą projektantką, która postanowiła wprowadzić do mody ulicznej konserwatywny styl europejskich arystokratów. To za jej sprawą łączymy dziś koronkowe gorsety z t-shirtami i zakładamy Martensy do sukienek.