Zapalenie pęcherza – co to jest

To nie jest fajny scenariusz, ale jeśli popytać świeżo upieczone żony okazuje się, że powtarza się z zastraszającą regularnością. Taką, że nie ma przesady w stwierdzeniu, że ta przypadłość jest po prostu regułą. O czym mowa? O zapaleniu pęcherza. Dlaczego mówimy, ze to skutek uboczny miesiąca miodowego? Bo w istocie nim jest: to właśnie wtedy częściej niż w innych okolicznościach cieszymy się urokami małżeństwa, częściej i intensywniej podejmujemy współżycie. Wreszcie jest czas na to, by bez pospiechu i bez przeszkód oddawać się małżeńskim przyjemnościom do woli. I to wcale nie nieplanowana ciąża jest największym zagrożeniem, ale właśnie ta przypadłość. Co gorsza, nie ma ona nic wspólnego z brakiem higieny. Trudno winić też partnera, wszak miesiąc miodowy to bonus właśnie zawartego „kontraktu”. Skąd więc to się bierze? Statystyki wskazują, że każda kobieta doświadczyła zapalenia pęcherza przynajmniej raz w życiu, ale jest jeden problem: to choroba, która ma tendencje do nawracania.

Zapalenie pęcherza – skąd się bierze

Głównym czynnikiem, który powoduje zapalenie pęcherza jest bakteria jelitowa Escherichia coli, a do zakażenia dochodzi właśnie podczas seksu. Inny winowajca to gronkowiec Staphylococcus epidermidis zlokalizowany pierwotnie w okolicach krocza i odbytu. Całą sprawę trudno przegapić. Co więcej, może skutecznie miesiąc miodowy zepsuć: zapalenie pęcherza objawia się silnym bólem przy oddawaniu moczu i w trakcie stosunku. Kobiety, które na nie cierpią odczuwają silne parcie na pęcherz, które nie ustępuje po oddaniu moczu, za to dodatkowo towarzyszy mu szczypanie, może pojawić się także stan podgorączkowy i ogólne rozbicie organizmu jak przy silnej infekcji ogólnej. W ostrych przypadkach i zignorowaniu pierwszych objawów czy niepodjęciu leczenia może też pojawić się krwiomocz. Dzieje się tak dlatego, że bakterie E coli wędrują z pochwy w kierunku cewki moczowej, a gdy raz się tam zagnieżdżą, sprawa jest przegrana. W niebezpieczeństwie jest nie tylko sama cewka, ale też pęcherz właśnie: bliskie sąsiedztwo układów rozrodczego i moczowego sprawia, że nawet podczas pierwszego seksu może dojść do zakażenia.

Sex Stories: wszystko co musisz wiedzieć o seksie w ciąży

Ale to nie wszystko. Zapalenie pęcherza może tez pojawić się przy cukrzycy lub jako „efekt uboczny” stosowania określonych sposobów antykoncepcji (tabletek hormonalnych, wkładki domacicznej, dopochwowego krążka czy środków plemnikobójczych). Jedną z bezpośrednich przyczyn może być też  wstrzymywanie moczu.

Zapalenie pęcherza - jak sobie z nim radzić

Ale nie wszystko stracone: jest kilka sposobów na to, jak radzić sobie z tą przykrą przypadłością i przede wszystkim: jak się przed nią uchronić. Podstawowa kwestia to higiena, zwłaszcza na wyjazdach, kiedy zażywamy kąpieli w basenie czy morzu. Pamiętajmy o tym, by sięgać po mydła dedykowane higienie intymnej. To nie chwyt marketingowy, ale dobry zwyczaj: te zwykłe mogą naruszać florę bakteryjną miejsc intymnych, zmieniać ich PH i podrażniać śluzówkę, co dla bakterii jest zaproszeniem do działania. Inna sprawa to dbanie o to, by się nawadniać i, jak wyżej wspominamy, nie odkładać wizyty w toalecie na później. Profilaktycznie lub przy pierwszych niepokojących objawach można ratować się odpowiednią kombinacją rumianku, liści brzozy czy korzenia pietruszki, które załagodzą objawy zakażenia. Dobrym, sprawdzonym sposobem będzie także napar z ziół, np. rumianku, szałwii, nagietka, kwiatu koniczyny albo krwawnika. Silniejsze symptomy są wskazaniem do natychmiastowej wizyty u lekarza. No i jeszcze jedna sprawa: po stosunku powinno się niezwłocznie opróżnić pęcherz – ten gest sprawi, że wszelkie patogeny zostają usunięte z organizmu zanim znajdą pożywkę do tego, by zagnieździć się w okolicach intymnych na dobre.