"Playboy" wylansowany przez nieżyjącego już Hugh Hefnera jest znany na całym świecie. Kojarzony z nim kostium króliczka, który miały kobiety, które serwowały drinki w słynnych Klubach Playboya, nie był jednak ani trochę przejawem ich sukcesu. Był przekleństwem i powodował ogromny ból. Byłe "Króliczki Playboya" właśnie ujawniły, jak wiele musiały znosić pracując dla Playboy Enterprises.

"Króliczki Playboya" pracując dla Hefera przeżywały piekło. "Wiele dziewcząt miało infekcje nerek"

Hugh Hefner do końca swojego życia (zmarł w 2017 roku) otaczał się atrakcyjnymi, młodymi kobietami. W telewizji przez pewien czas emitowano nawet show "Króliczki Playboya", w którym mogliśmy zobaczyć, jak wygląda życie założyciela i szefa spółki Playboy Enterprises. I choć przewijające się w nim kobiety wyglądały na zadowolone, to w rzeczywistości ich życie nie było bajką. Holly Madison, jedna z partnerek "Hefa" i mieszkanka jego willi po latach przyznała, że była poniżana i miała myśli samobójcze.

Teraz za sprawą 10-odcinkowego dokumentu "Secrets of Playboy", który swoją premierę miał 24 stycznia na antenie "A&E Network" na jaw wychodzą nowe fakty. W dokumencie Hugh Hefner został przedstawiony jako osoba opętana seksem i władzą. Sondra Theodore, inna była partnerka Hefnera wyjawiła w nim między innymi, że przez pięć nocy musiała brać udział w seksie grupowym. "Hef" chciał podobno, aby kobiety rywalizowały ze sobą o niego. 

Bardzo źle traktowane były także "Króliczki" pracujące w Playboy Clubs.

Jak się okazuje, samo noszenie ikonicznego stroju, na który składały się: satynowy trykot, mankiety w stylu smokingu, muszki, kabaretki, niebotyczne szpilki, uszy i ogon królika, było męką. Według Susanne Singer, która pracowała w Playboy Club w latach 1972-84: To była w 95% ciężka praca i w 5 procentach glamour.

Oprócz siniaków, które permanentnie miały na dłoniach od noszenia ciężkich tac, "Króliczki Playboya" były w upokarzający sposób ważone każdego miesiąca. Wykres wagi wszystkich króliczków był nawet wyświetlany obok wagi, aby wszyscy mogli go zobaczyć. Przytycie miało natomiast powodować poważny problem z kostiumem.

Strój miał 18 metalowych drążków, a założenie go wymagało dwóch osób – trzeba było trzymać go z przodu, aby ktoś zapiąłby go z tyłu. Jeśli przytyło się 5 funtów (nieco ponad 2 kg), [z] tymi 18 metalowymi podpórkami, nie dało się oddychać. Dosłownie - mówi w dokumencie  "Secrets of Playboy" Suzanne Charneski, króliczek w Playboy Club w latach 1979-82.

Myślę, że to było po to, by upokorzyć te dziewczyny [...] Jeśli nie obniżyłaś swojej wagi, to przez następny miesiąc lub do momentu, gdy nie schudniesz, byłaś zawieszona - dodaje PJ Masten, pracownica Playboy Club w latach 1972-82

Zobacz także:

Kobieta wspomina niewyobrażalny ból i rany na stopach od noszenia szpilek:

Wiele dziewcząt miało infekcje nerek. Żeby sobie pomóc, wchodziłyśmy do damskiej toalety, zdejmowaliśmy zakrwawione buty, wkładaliśmy je do muszli klozetowej i spłukiwaliśmy. To "jacuzzi" miało zmniejszyć opuchliznę i sprawić, że twoje buty będą pasować.

 Dokument nie jest jeszcze dostępny w Polsce. Fragmenty znajdziecie w serwisie YouTube.