Maskne, czyli wypryski od maseczki: jak im zapobiec?

Zanim zaczniesz krzyczeć, że noszenie maseczek jest niezdrowe, a poza tym powoduje wypryski i podrażnienia - pozwól nam wytłumaczyć, skąd to się bierze. Maseczki są noszone przez pracowników służby zdrowia i laboratoriów przynajmniej od dziesięcioleci. Jednym z powodów tego, że twoja cera się przeciwko nim buntuje, jest nie przykładanie się do odgórnych zaleceń. Po pierwsze - maseczkę można jednorazowo nosić około 2 godzin, po tym czasie (lub po jej zawilgotnieniu), należy ją wymienić, jeśli jest jednorazowa, lub uprać. Nie oszukujmy się - im dłużej trwa pandemia, tym poziom naszej skrupulatności w tym temacie jest niższy. Komu nie zdarzyło się złapanie niewypranej maseczki przed samym wyjściem z domu, albo zakrywanie ust i nosa kawałkiem apaszki podczas zakupów? No właśnie. Pierwszy punkt do zmniejszenia „maskne” to higiena w noszeniu maseczek. Kolejne opisałyśmy poniżej.

Oczyszczanie 

Obojętnie, czy w „czasach zarazy” nosisz makijaż, czy nie - oczyszczanie skóry przed snem jest absolutnie konieczne. Sebum, pot i zanieczyszczenia przenoszone na maseczce nie biorą jeńców, dlatego do tego tematu powinnaś podejść wyjątkowo uważnie. Produkt, którym myjesz twarz powinien być delikatny, aby nie powodować dodatkowych podrażnień, a przede wszystkim - nie wysuszać problematycznej skóry. Warto postawić na kosmetyk ze składnikami aktywnymi pochodzenia naturalnego, oraz bez mydła - dzięki czemu pobyt w łazience przyniesie ci ulgę, zamiast nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia skóry. Może się zdarzyć, że mycie samą wodą (szczególnie na wakacjach, czy w miejscach gdzie woda różni się jakością od tej, do której przyzwyczajona jest skóra) spowoduje nasilenie się wyprysków. W takich sytuacjach warto mieć przy sobie hydrolat lawendowy, który można używać do oczyszczania twarzy nawet jako zamiennik dla wody. Hydrolat z Ministerstwa Dobrego Mydła produkowany jest w destylarni na południu Francji (a więc jest to prawdziwa, najlepszej jakości lawenda - będziecie zdziwione jak różni się jej zapach od tego „drogeryjnymi”), ma działanie gojące i antyseptyczne, a jego aromat dodatkowo ukoi zszargane nerwy.  

Złuszczanie

Skóra skłonna do wyprysków potrzebuje pomocy w regeneracji, a dokładnie złuszczaniu. Martwe komórki naskórka, które łączą się z sebum i „kiszą” przez kilka godzin pod maseczką to gotowa recepta na zaskórniki. Ze złuszczaniem nie wolno jednak przesadzić, bo paradoksalnie możemy pogorszyć swoją sytuację - przesuszyć skórę i naruszyć jej płaszcz hydrolipidowy, który też stanowi barierę dla bakterii i czynników, które mogłyby pogorszyć jej kondycję. Warto sięgnąć po kosmetyk, zawierający delikatne składniki złuszczające, jak na przykład krem na noc AHA Herbal Essentials. Podczas snu, zawarty w produkcie klon cukrowy złuszcza naskórek, a olejek ze słodkich migdałów jednocześnie łagodzi jego działanie i odżywia skórę. Krem jest w 100% wegański, a jego bazą jest krystalicznie czysta woda himalajska. 

Czytaj też: Ten sposób na trądzik stosowano już w starożytności! Czym jest kalamina?

Nawilżanie i ochrona

Pocieranie kawałkiem materiału (w upale dodajmy) nie wpływa dobrze na kondycję skóry. Podrażnianie jej może pogorszyć trądzik, albo spowodować wysypkę. Do tego dochodzi jeszcze kwestia proszku, w którym pierzesz maskę. Pielęgnacja skóry „pod maseczkę” musi zawierać jej ochronę i wzmocnienie, dlatego czy to wieczorem, czy rano, warto nałożyć serum, które zadba o mikrobiom i wzmocni funkcje barierowe skóry. Dla cer wrażliwych polecamy prebiotyczne serum Gift of Nature, które dzięki lekkiej, kremowo-wodnej formule, śmiało można stosować pod makijaż. Głównym składnikiem aktywnym w tym produkcie jest czarnuszka: zawiera cenne kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały, które łagodzą podrażnienia i zmniejszają ryzyko wystąpienia kolejnych. 

Usuwanie niedoskonałości

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez La Roche-Posay Türkiye (@larocheposaytr) Sty 17, 2020 o 5:29 PST

Czasem (a raczej często...) mimo naszych starań, niespodzianki na skórze nie dają o sobie zapomnieć. W takich sytuacjach trzeba sięgnąć po „większy kaliber” i uśmiechnąć się do „Pani Magister” po dermokosmetyk dla cery z problemami. Klasyka gatunku to Effaclar Duo (+) La Roche-Posay, który wycisza stany zapalne, uspokaja gruczoły łojowe, a przy tym nie dopuszcza do powstania potrądzikowych przebarwień. W składzie znajdziemy między innymi cynk, mannozę, ceramidy i niacynamid.  

SOS na wypryski

Niewinny zaskórnik, pod wpływem świetnych warunków bytowania, jak na przykład ciepło i wilgoć pod maseczką, może przekształcić się w bolący, ropny wulkan. Wiemy, że to trudne, ale: nie ciśnij! Wyciskanie pryszczy może pogorszyć sprawę, bo możesz go dodatkowo zanieczyścić, albo doprowadzić do powstania przebarwienia. Lepiej zastosować kosmetyk idealny na awaryjne sytuacje - wysuszający Drying Lotion Mario Badescu. Mała buteleczka kryje w sobie dwie fazy: osad i ciecz, których nie wolno mieszać. Za błyskawiczne pozbycie się wyprysku odpowiada połączenie kalaminy, kwasu salicylowego i tlenku cynku. Z uwagi na działanie wysuszające, stosuj lotion wyłącznie punktowo. 

Zobacz także: