Wychowawca kolonijny podejrzany o pedofilię

43-letni wychowawca kolonijny, opiekujący się obozem w Chłapowie w województwie Pomorskiem, usłyszał od prokuratury zarzuty dotyczące dopuszczenia się tzw. innej czynności seksualnej oraz posiadania dziecięcej pornografii. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i nie przyznaje się do winy.

Co wydarzyło się na obozie dla dzieci i młodzieży?

W nocy 15 lipca na kolonii dla dzieci i młodzieży w jednym z ośrodków wypoczynkowych w Chłapowie na Pomorzu, opiekun wszedł do pokoju, w którym spali chłopcy i próbował zgwałcić jednego z nich. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk w rozmowie z PAP powiedziała, że nastolatek zadzwonił do swojej matki i opowiedział o zdarzeniu. Kobieta zawiadomiła pozostałych opiekunów i policję. Mężczyzna został zatrzymany, a śledczy w jego telefonie znaleźli treści pornograficzne z udziałem nieletnich. 

Chłopiec, zgodnie z procedurą śledztwa, został przesłuchany przed sądem z udziałem biegłego psychologa - powiedziała PAP prokurator Wawryniuk.

Wychowawca kolonijny usłyszał zarzuty

Jak podaje rzeczniczka prokuratury, wychowawcy postawiono dwa zarzuty: "dopuszczania się tzw. innej czynności seksualnej wobec osoby małoletniej poniżej 15. roku życia oraz posiadania dziecięcej pornografii".

Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienie, którego śledczy nie ujawnili. Sąd Rejonowy w Pucku na wniosek prokuratury aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.

Przeczytaj także: "Dziecko wykorzystywane seksualnie ma niewielkie szanse na znalezienie pomocy". Komentarz psycholożki na temat "eksperymentu Kentlera" [OKIEM EKSPERTA]

Rozmawiajmy ze swoimi dziećmi

Przy okazji tej informacji, chcemy zaapelować do wszystkich rodziców, żeby poświęcali swoim dzieciom więcej czasu: na rozmowę, wspólne spacery, wycieczki rowerowe. To wszystko, to są cegiełki, które budują zaufanie dziecka do nas. Nasze dziecko musi wiedzieć, że w każdej sytuacji i z każdym problemem i obawą może do nas przyjść.

Często zapominamy o tym, kiedy mamy małe dzieci i wolimy włączyć maluchowi kolejną bajkę, a sami przeglądać internet. Niestety, tak łatwo przeoczyć ten moment, a później może być już za późno. Od małego wspierajmy nasze dzieci i rozmawiajmy z nimi. Właśnie to będzie fundamentem, kiedy za kilka lat dziecko będzie miało naprawdę poważne problemy, to będzie wiedziało, że od razu trzeba o nich powiedzieć rodzicom, którzy pospieszą z pomocą. Uwaga poświęcona dziecku, to inwestycja, która jak żadna inna się zwróci.

Zobacz także:

Przeczytaj także: Przerażający "eksperyment Kentlera" - dzieci oddawane w ręce pedofilów w imię "społecznej integracji"