Czy wzrost płacy minimalnej zachęci kobiety do powrotu do pracy?

Parę dni temu zapowiedziano zmianę w wysokości płacy minimalnej. W 2020 roku ma ona wzrosnąć do 2600zł, zatem o 350zł w stosunku do obecnego 2019 roku. Czy zmiana w wysokości pensji zachęci kobiety, które zrezygnowały z pracy do powrotu? Okazuje się bowiem, że decyzja o odejściu często motywowana była przysługującym im programem 500 Plus, który dla rodzin wielodzietnych oferował większe przychody, niż praca za najniższą krajową stawkę. Problem niskich wynagrodzeń nie jest niczym błahym. Organizacja „Kobieta i pieniądze” przeprowadziła badania, które ujawniły trudną sytuację finansową kobiet, a zwłaszcza samotnych matek. Według wyników aż 58% kobiet nie poradziłoby sobie finansowo, jeśli byłyby zmuszone do życia z jednej pensji. Przeprowadzony wśród nich wywiad pokazał, że kobiety zarabiające minimalną lub niewiele wyższą stawkę, potrzebowałyby ponad tysiąc złotych dodatkowo, aby utrzymać rodzinę.

Kobiety w Polsce wciąż nie są niezależne finansowo

Na temat przeprowadzonych badań i rezygnacji z pracy z uwagi na programy socjalne wypowiedziała się założycielka organizacji „Kobieta i pieniądze”, Dominika Nawrocka:

- Jestem zdania, że w każdym przypadku, jeśli ktoś chce dać nam więcej pieniędzy, powinniśmy to wziąć. Jest jednak jedno "ale". Niech nie będzie tak, jak w przypadku 500 plus, że pieniądze, które otrzymamy dzięki decyzjom rządu, nas rozleniwią. Już teraz wiadomo, że w wyniku przyznania 500 plus wiele kobiet odeszło z rynku pracy i zajęło się wychowaniem dzieci.

Podkreśliła również, że przeprowadzone badanie miało zwrócić uwagę na problem braku niezależności finansowej wśród kobiet. Zauważyła, że w przypadku nagłej utraty posady przez partnera, większość rodzin nie byłaby w stanie się utrzymać.

Apel założycielki „Kobieta i pieniądze” do Polek

Tym, co badanie z pewnością ujawniło, jest finansowa bierność wśród kobiet. Korzystając z programów socjalnych, czy alimentów, dużo kobiet rezygnuje z normalnej pracy. Dominika Nawrocka zwraca się do kobiet, aby myślały długofalowo – w końcu takie programy nie będą trwać w nieskończoność, a rezygnacja na ich rzecz z pracy może okazać się zgubna podczas przyznawania emerytury.

- Życzyłabym wszystkim kobietom, żeby wzrost pracy minimalnej był jednak bodźcem do działania i sięgania po więcej, a nie do finansowej i zawodowej bierności.

Według statystyk największe bezrobocie panuje wśród młodych kobiet. Miejmy jednak nadzieję, że wzrost płacy minimalnej o aż 25% zachęci je do podejmowania pracy i tym samym zwiększenia aktywności kobiet na rynku pracy. Trzymamy kciuki!