Śmierć Whitney Houston dla wielu była szokiem. W lutym 2012 roku odeszła jedna z najpopularniejszych piosenkarek w historii muzyki pop. Jak zmarła Whitney Houston? Swoim głosem potrafiła wzruszyć każdego. Mogła mieć wszystko i wszystkich, ale czegoś ciągle jej brakowało. Mówi się, że początek końca nastąpił 18 lipca 1992 roku, gdy gwiazda szła do ołtarza, by wraz z Bobby’m Brownem wypowiedzieć sakramentalne tak.

Przez całą ceremonię Whitney Houston nie mogła powstrzymać łez, które cisnęły się jej do oczu. Z kolei druhna i najlepsza przyjaciółka gwiazdy Robyn Crawford ocierała je gwieździe z policzków. Ślubu udzielił parze pastor Marvin Winans, który dwadzieścia lat później dziękował za życie piosenkarki w trakcie nabożeństwo żałobnego.

Gdy w 1993 roku na świat przyszła Bobbi Kristina, piosenkarka całkiem straciła dla niej głowę.  Była gotowa zrezygnować z własnej kariery, by móc opiekować się dziewczynką. Na fali popularności Bodyguarda dawała koncerty i dostawała statuetki, a w międzyczasie …spłacała długi męża. Któregoś dnia, chcąc zrobić ukochanemu niespodziankę, wróciła wcześniej z koncertu i przyłapała go w łóżku z kochanką. To był dla niej cios w samo serce. Jednak mówi się, że jeszcze przed tym zdarzeniem w życiu diwy pojawiły się narkotyki, które - jak twierdzi wielu - zniszczyły jej wspaniałą karierę.

Jak informuje w swojej książce Po prostu Whitney. Historia supergwiazdy James Robert Parish spóźniała się na koncerty, w wywiadach plątał jej się język, miała nerwowe tiki i dziwnie się zachowywała. Udrękę artystki próbowała przerwać matka, Cissy Houston. W końcu Whitney poddała się leczeniu w klinice odwykowej. Złożyła pozew rozwodowy, uzyskała prawo do opieki nad córką Bobbi Kristiną. Przyznała, że mąż znęcał się nad nią psychicznie.

Zobacz: WHITNEY HOUSTON Ukrywała uzależnienie od narkotyków

Wydawało się, że wyszła na prostą. Niestety, ostatnie lata jej życia to pasmo powrotów do uzależnienia od alkoholu i narkotyków. Artystka zmarła nagle 11 lutego 2012 roku, w przededniu gali rozdania nagród Grammy, na której miała wystąpić. Została znaleziona martwa w wannie w łazience hotelowego pokoju.  Spekulowano, że piosenkarka zmarła w wyniku przedawkowania alkoholu, narkotyków oraz leków przeciwdepresyjnych lub sugerowano, że była zadłużona, a dilerzy odebrali swój dług w brutalny sposób. 

Zobacz: WHITNEY HOUSTON Została zamordowana?

Zobacz także:

Miesiąc po śmierci gwiazdy mówiono, że zmarła z powodu przypadkowego utonięcia, a zażywane narkotyki przyczyniły się do jej śmierci. W testamencie cały swój majątek i wszelkie osobiste rzeczy zapisała córce, która miała otrzymać je po ukończeniu 21 roku życia. Niestety zaledwie 3 lata po śmierci matki, Bobbi zmarła w wyniku zatrucia alkoholem i narkotykami. Odurzenie sprawiło, że córka Whitney Houston prawdopodobnie zemdlała w wannie, przez co woda dostała się do jej dróg oddechowych. Eksperci nie rozstrzygnęli, czy było to samobójstwo.

Zobacz: WHITNEY HOUSTON Wszystko zapisała córce

Trudno w to uwierzyć, ikona muzyki pop nie żyje już od pięciu lat. Choć okoliczności jej śmierci wciąż wzbudzają kontrowersje, to jedno wiadomo na pewno - wykonawczyni takich utworów, jak I will always love you, I wanna dance with somebody czy I have nothing została zapamiętana tak, jak chciała, kochana przez tysiące mężczyzn i kobiet na całym świecie.

Przeczytaj także: WHITNEY HOUSTON Anioł na dnie piekła