Nowalijki niczym gąbka chłoną różne szkodliwe substacje, których używano przy ich uprawie. Tylko gruba skóra ogórka prawie nie przepuszcza toksyn. Przed obraniem wystarczy go dobrze opłukać. Za to marchewkę trzeba umyć, oskrobać i odciąć jej górny koniec. Z młodej marchewki nie wyciskamy soku - ma zbyt dużo szkodliwych substancji.
Z kapusty odrzucamy zewnętrzne liście i wycinamy głąb, bo zbiera się w nim dużo trujących azotanów. Kalafiory i brokuły należy po dokładnym opłukaniu moczyć przez dłuższą chwilę w zimnej wodzie z sokiem z cytryny, a następnie osączyć i dopiero gotować. Rzodkiewki płuczemy kilkakrotnie i też zostawiamy w wodzie, nawet na 15 minut.
W natce i szczypiorku odcinamy końcówki łodyżek, natomiast z koperku dodajemy do potraw tylko drobne listki, odrzucamy grube łodyżki - choć są bogate w witaminy, zawierają duże ilości pestycydów.
Pamiętajmy, by nie robić zakupów na staraganach przy ruchliwych ulicach. Warzywa dostają tam dodatkową porcję ołowiu. Nie kupujmy też superdorodnych okazów (marchew, rzodkiewki) i takich, które mają wybujałe liście (sałata) - możliwe, że ogrodnik dodał podczas ich uprawy za dużo nawozów sztucznych.