W Nowym Jorku staną cztery nowe pomniki znanych kobiet

Okazuje się, że dysproporcje płciowe to nie tylko domena świata biznesu, polityki czy filmu. Istnieją one także w obszarze pamięci historycznej – a dokładniej wśród pomników upamiętniających zasłużone dla świata lub kraju postacie. Jak nietrudno się domyślać, mamy tu sporą nadreprezentację mężczyzn. Władze Nowego Jorku postanowiły wziąć ten problem pod lupę i zmniejszyć istniejące dysproporcje. W 2017 roku przeprowadzono raport, z którego wynika, że na 145 pomników upamiętniających wybitnych mężczyzn przypada tylko 5 monumentów dedykowanych kobietom! W odpowiedzi na te dane powstała inicjatywa She Built NYC, której celem jest uhonorowanie wybitnych jednostek płci żeńskiej oraz zwiększenie poświęconych im pomników w przestrzeni miejskiej. Pierwszą kobietą, którą wyróżniono była Shirley Chisholm, polityk, która została pierwszą w historii ciemnoskórą kongresmenką. Teraz władze Nowego Jorku mają w planach kolejne cztery pomniki.

- Nie da się opowiedzieć historii Nowego Jorku bez upamiętnienia kobiet, które budowały i rozwijały to miasto. Pomniki w przestrzeni publicznej powinny inspirować nas do wykorzystywania swojego potencjału, a nie kwestionować nasze poczucie wartości. Dzięki upamiętnieniu tych czterech pionierek, Nowojorczycy będą mogli się przekonać, że doceniamy wszystkie wyjątkowe kobiety, które tworzą naszą historię – powiedziała Chirlane McCray, pisarka i żona burmistrza Nowego Jorku.

Jakie kobiety będą miały swój pomnik w Nowym Jorku?

Wybór władz miasta nie jest oczywisty, ale jeśli zagłębimy się w historię tych czterech postaci – wydaje się on jak najbardziej uzasadniony.  Pierwszą - i jednocześnie najbardziej znaną kobietą z tej czwórki jest Billie Holiday, królowa swingu i jedna z najwybitniejszych śpiewaczek jazzowych wszech czasów. Oprócz wielkiego talentu na uznanie zasługuje też jej walka o równe prawa dla Afroamerykanów i przekraczanie rasowych barier. Billie Holiday była pierwszą ciemnoskórą wokalistką, która wystąpiła z białą orkiestrą, a jej pieśń „Starnge Fruit” jest swoistym hymnem walczących z dyskryminacją rasową. Jej pomnik stanie najprawdopodobniej w Queens, gdzie mieszkała jako nastolatka po przeprowadzce z Baltimore.

Drugą wyróżnioną postacią jest Helen Rodríguez Tríasm, lekarka i działaczka na rzecz praw kobiet, która całe swoje życie poświęciła marginalizowanym przez służbę zdrowia mniejszościom narodowym o niskich dochodach. To właśnie ona położyła kres barbarzyńskiej praktyce sterylizacji bez zgody pacjentki, którą Stany Zjednoczone stosowały wobec portorykańskich kobiet, nie rozumiejących języka angielskiego. Helen Rodríguez Tríasm była też aktywną działaczką na rzecz dostępu do aborcji i zapewnienia odpowiedniej opieki nieletnim matkom.

Wśród uhonorowanych przez miasto kobiet znalazła się też Elizabeth Jennings Graham, dziewiętnastowieczna działaczka społeczna, która była jedną z pierwszych Afroamerykanek walczących z segregacją rasową w Nowym Jorku. To właśnie ona zainicjowała protesty przeciwko zarządcy transportu publicznego, praktykującego rasistowską politykę wśród pasażerów. Jej starania zapoczątkowały długi proces zmian, który ostatecznie zakończył segregację rasową w komunikacji miejskiej.

Listę zamyka Katherine Walker, kobieta, która po śmierci męża w 1890 roku objęła jego stanowisko jako latarniczka. Przez ponad 30 lat opiekowała się latarnią morską, zapewniając bezpieczeństwo statkom przepływającym kanał między Staten Island i Bayonne w New Jersey. W międzyczasie wychowała też w latarni swoje dzieci.