Urszula Dudziak udzieliła krótkiego wywiadu magazynowi "Twoje Imperium", w którym opowiedziała o chorobie córki. Mika Urbaniak od lat zmaga się z chorobą afektywną dwubiegunową i to właśnie jej mama była osobą, dzięki której sięgnęła po specjalistyczną pomoc. 

Urszula Dudziak o chorobie córki, Miki Urbaniak

Mika Urbianiak, córka Urszuli Dudziak pierwsze objawy choroby miała jeszcze przed 20. rokiem życia. Mama, Urszula Dudziak dziś dzieli się historią córki, bo wierzy, że ich historia może realnie pomóc.

O chorobach psychicznych trzeba mówić głośno, otwarcie i bez wstydu, a mam poczucie, ze nadal jest to temat tabu, wokół którego narosło wiele mitów i nieprawd. Moja córka choruje od wielu lat, a z nią cała rodzina. Chcę podzielić się swoim doświadczeniem i pomóc przełamywaniu stereotypów. Być może moja historia sprawi, że ludzie przełamią swój lęk, wstyd i poszukają profesjonalnej pomocy - podkreśliła w rozmowie z "Twoim Imperium" Urszula Dudziak.

Artystka przyznała, że szczytowy moment choroby córki, kiedy nie było jeszcze diagnozy, był niezwykle trudnym okresem dla całej jej rodziny. Ustalenie, że Mika Urbaniak cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową było swego rodzaju punktem zwrotnym.

O tym, że z Miką dzieje się coś niedobrego wiedziałam od samego początku, ale ona nadużywała alkoholu i trudno było ją zdiagnozować. Byłam u wielu specjalistów, którzy zgodnie uznali, że musi przestać pić, w przeciwnym razie nie będą mogli jej pomóc. Czułam ból, rozpacz i totalną bezsilność. Szukałam pomocy, byłam smutna, przerażona, ale w momencie, gdy córka odstawiła alkohol i okazało się, że ma chorobę afektywną dwubiegunową, paradoksalnie poczułam ulgę. Bo już wiedziałam, z jakim wrogiem muszę się mierzyć i w jaki sposób z nim walczyć.

Choroba afektywna dwubiegunowa u Miki Urbaniak przebiega podobnie, jak u innych pacjentów. Jej przebieg jest bardzo trudny – nawracające epizody depresji i manii, wielokrotna hospitalizacja i okresy remisji - powiedziała "Twojemu Imperium" Urszula Dudziak. 

W manii Mika fruwała wysoko nad ziemią, miała niesamowite pomysły, była nad wyraz twórcza. Wiedziałam jednak, że jest to bardzo niebezpieczne nie tylko dla jej zdrowia, ale i życia. Mika nie jadła, nie spała, wyczerpany organizm po jakimś czasie wpadał w dół depresji. A wtedy nie miała siły wstać z łóżka.  

Obecnie córka Urszula Dudziak czuje się lepiej. Gwiazda przyznaje, że jest to efekt pracy i systematyczności Miki, która regularnie przyjmuje leki i chodzi na psychoterapię.

Były bardzo trudne okresy wzlotów i upadków, ale od dwóch lat jest w stabilnym stanie, a ja odzyskałam córkę. Jest życzliwą, otwartą i bardzo zdolną kobietą, u której widzę radosne, błyszczące oczy. Mam w niej teraz partnerkę, a nie dziecko, którym należy się opiekować. Mika ma wgląd do swojej choroby, bierze regularnie leki i chodzi na psychoterapię. 

Zobacz także:

Mika Urbaniak i Urszula Dudziak wspierają fundację Twarze Depresji, która udziela pomocy osobom, które cierpią, cierpiały lub podejrzewają u siebie depresję. Jeśli, czujesz, że potrzebujesz pomocy, wejdź na: twarzedepresji.pl/pomocpsychologiczna

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: