Ursula von der Leyen odradza planowanie urlopów

W związku z pojawieniem się koronawirusa w Polsce i w Europie musieliśmy odwołać zaplanowane urlopy. Tak naprawdę nie wiemy, czy nasze plany wakacyjne dojdą do skutku. Na razie nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać.

W temacie rezerwowania urlopów wypowiedziała się szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Jak donoszą niemieckie media, przewodnicząca KE odradza rezerwowania urlopów na lipiec i sierpień.

Radzę, żeby poczekać z takimi planami. Nikt nie jest w stanie obecnie przewidzieć, jaka będzie sytuacja w lipcu i sierpniu - powiedziała dziennikowi "Bild am Sonntag” Ursula von der Leyen.

Szefowa KE dodała, że Komisja Europejska "w najbliższych dniach" przedstawi zalecenia dotyczące stopniowego znoszenia nadzwyczajnych restrykcji jakie kraje UE wprowadziły, aby spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa.

Ursula von der Leyen podkreśliła, że nowy wirus tak szybko nas nie opuści.

Będziemy musieli nauczyć się żyć z wirusem przez wiele miesięcy, prawdopodobnie do przyszłego roku - dodała von der Leyen.

"Większość krajów UE podjęła środki nadzwyczajne. Jest to zasadniczo w porządku w czasach kryzysu" - powiedziała von der Leyen w rozmowie dla dziennika "Bild am Sonntag".

Łukasz Szumowski o wakacjach 2020

Również na temat wakacji 2020 wypowiedział się Minister Zdrowia Łukasz Szumowski. W rozmowie dla RMF FM minister powiedział:

O takich wakacjach, jakie sobie wyobrażamy i jakie mieliśmy do tej pory, możemy w tym roku zapomnieć. (...) Możemy zakładać, że nie będzie kolonii i obozów letnich.

Łukasz Szumowski podkreślił, że nie ma żadnych danych, żeby w lecie lub na jesieni skończyła się epidemia.

Zobacz także:

Ekspert: "COVID-19 będzie bardzo trudno wytępić w Europie"

"COVID-19 będzie bardzo trudno wytępić w Europie pomimo olbrzymiej mobilizacji ze strony społeczeństw, rządów, sektora prywatnego i świata nauki" - mówi Pasi Penttinen, szef programu grypy i chorób zakaźnych układu oddechowego, Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w wywiadzie dla "zdrowie.dziennik.pl".

Jak dodaje ekspert koronawirus to "najgroźniejsza epidemia ostatnich dwóch dekad. Zarówno pod względem tempa rozprzestrzeniania się wirusa SARS-CoV-2, jak i jego zakaźności. Jest też zdecydowanie bardziej niebezpieczna w skutkach w stosunku do grypy, która stanowi dla nas punkt odniesienia. Również przebieg choroby jest o wiele trudniejszy. Możemy więc stwierdzić, że mierzymy się z naprawdę niebezpieczną sytuacją."

Pasi Penttinen podkreśla, że jest możliwość, że SARS-CoV-2 stanie się wirusem sezonowym jak inne koronawirusy: "Wtedy przeciążenia w służbie zdrowia, jakich doświadczamy teraz, mogą się zdarzać każdej zimy. Proszę zwrócić uwagę, że w niektórych krajach nawet coroczna grypa powoduje problemy w systemach opieki zdrowotnej, a ten wirus przecież jest znacznie bardziej niebezpieczny dla osób starszych. Będziemy musieli wówczas kompletnie przebudować ochronę zdrowia. Oczywiście mamy nadzieję, że za dwa lata będzie już dostępna szczepionka, co bardzo nam pomoże. Do tego czasu jednak musimy sobie jakoś radzić."

Ta pandemia jest jak trzęsienie ziemi czy inna katastrofa; wszystko dzieje się bardzo szybko i większość decyzji podejmowana jest z dnia na dzień. W dodatku są one podejmowane w oparciu o bardzo niepełne dane. - dodaje ekspert.