TVP zrobi film o Annie Przybylskiej. Jacek Kurski wróży produkcji wielki sukces

Prezes TVP, Jacek Kurski zdradził plany nakręcenia biografii Anny Przybylskiej. Prezes wróży, że produkcja przyciągnie przed ekrany nawet 5-6 milionów Polaków i nie wykluczone, że nie trafi do kin. Prezes uważa, że dzięki takim produkcjom telewizja publiczna spełnia swoją misję.

"Autor opowieści o Krawczyku z wielkim zapałem zabrał się do pracy nad filmem o Annie. Myślę, że ten dokument przyciągnie przed telewizory nie 4 (tylu widzów obejrzało film o Krzysztofie Krawczyku – red), ale nawet 5-6 milionów Polaków. I wzruszy ich. [...]W ostatnich latach nie było takich dokumentów, które oglądałyby 4 miliony ludzi. Myślę, że mamy renesans tego gatunku. To prawidłowe wypełnienie misji telewizji publicznej", powiedział dziennikarzowi Faktu.

Podczas gdy Kurski prognozuje sukces i wysoką oglądalność pozostaje kwestia rodziny zmarłej aktorki. Anna Przybylska w wieku 35 lat przegrała walkę z rakiem trzustki. 5 października 2014 r. aktorka pozostawiła w żałobie trójkę dzieci i męża, Jarosława Bieniuka.

Zobacz też:
Jacek Kurski wziął drugi ślub kościelny. "Bezwstyd" i "Himalaje hipokryzji" 
Joanna Klimek: kim jest żona Jacka Kurskiego, z którą były prezes TVP wziął drugi ślub kościelny? 
Rada Etyki Mediów o "Wiadomościach": "To instrument propagandy"
List otwarty do Jacka Kurskiego od pacjentów chorych na raka. O co proszą prezesa TVP?

TVP zrobi film o Annie Przybylskiej. Aktorka ceniła prywatność

Anna Przybylska niezwykle ceniła życie rodzinne i prywatność – kilka miesięcy przed śmiercią stoczyła batalię z paparazzi śledzącymi każdy jej krok. Ten pościg za nowinami na temat leczenia doprowadzony został na szczyty absurdu – granica została przekroczona, gdy jeden z tytułów ogłosił śmierć aktorki, którą ona sama musiała zdementować. Pytana o priorytety, bez zastanowienia mówiła: rodzina.

„Nie wywrócę moim dzieciom życia do góry nogami z powodu jakiegoś serialu. Wiem, że nie pogodzę wszystkiego i wcale mnie to nie wyprowadza z równowagi. Nim się obrócę, Jasio pójdzie do przedszkola, Jarek skończy karierę i, mając ojca na pełny etat, będę mogła wrócić do pracy bez wyrzutów sumienia, że coś zaniedbuję. Ja już przy drugiej ciąży bardzo mocno ograniczyłam sprawy zawodowe, choć właściwie w każdej trochę pracowałam. To nie była więc alternatywa: grać czy urodzić dziecko”, mówiła w wywiadzie dla magazynu Viva.

Historia życia i tragicznej śmierci Anny Przybylskiej miała stać się kanwą produkcji Radosława Piwowarskiego. Pomysł pojawił się już w 2016 r., ale ostatecznie obraz nie powstał. Dlaczego? Reżyser uszanował wolę rodziny aktorki, która nie wyraziła zgody na biografię aktorki, nie uzasadniła jednak swojej decyzji.