Dziecko obudziło się i już wie, czym kończy się ten poranny rytuał - idziesz do pracy, nie będzie cię cały dzień. Próbujesz ukoić zapłakanego malca, tłumaczysz, że niedługo wrócisz, że przecież zostaje z ukochaną babcią (nianią) i na pewno będą się świetnie bawić. Twoje argumenty jednak nic nie dają. Maluch płacze jeszcze bardziej rozpaczliwie. Z ciężkim sercem wychodzisz z domu. Targają tobą wyrzuty sumienia. Wyczerpałaś już swoje pomysły na rozwiązanie tej sytuacji? Podpowiemy ci, jak łagodnie i skutecznie przygotować malucha do tego trudnego zadania, jakim jest rozstanie z mamą.

Znany opiekun

Dziecko powinno zostawać pod opieką osoby, którą już zna. Malec musi czuć się bezpiecznie, kiedy nie ma z nim mamy - najważniejszej osoby w jego życiu. Zadbaj o to, by niania przychodziła odpowiednio wcześnie, kiedy jesteś jeszcze w domu. Postarajcie się wymyśleć atrakcyjną zabawę. Dzięki temu niania będzie kojarzyła się dziecku z przyjemnością, a nie z twoim wyjściem. Kiedy uda się malcowi zbudować więź z opiekunką i będzie się z nią czuł bezpiecznie, łatwiej zniesie rozłąkę z tobą.

"Suchy" trening

Zacznij wychodzić z pokoju, gdy malcem zajmuje się opiekunka. Zajmij się czymś w kuchni lub w łazience. Gdy wyjdziesz, dziecko może natychmiast zaprotestować płaczem. Wtedy wróć do pokoju i spokojnie powiedz mu, że wyszłaś tylko na chwilę, bo musisz, np. posprzątać. Zapewnij je, że jesteś tuż obok i w każdej chwili będzie mogło cię zawołać. To da mu poczucie bezpieczeństwa, a jednocześnie pokaże, że jeżeli znikasz mu z oczu, to nie znaczy, że cię już nigdy nie zobaczy!

Magiczny łącznik

Zanim zaczniesz etap wychodzenia z domu przygotuj dla swojej pociechy magiczny przedmiot. Co to znaczy? Magicznym przedmiotem może być przytulanka, którą dałaś dziecku na urodziny, twoja spinka do włosów lub kamyczek znaleziony przez was na wspólnym spacerze. Dobrze byłoby, gdyby to było coś, co maluch bardzo lubi i z czym wiążą się wspomnienia wspólnie spędzonego z tobą czasu. Możecie kupić coś specjalnie w tym celu (np. duży guzik, chusteczkę, małą maskotkę). Dokup drugi taki sam egzemplarz dla ciebie. To będzie wasz telepatyczny telefon komórkowy. Zanim wyjdziesz do pracy, wręcz dziecku ten przedmiot. Powiedz, że zostawiasz mu magiczny łącznik między wami. Kiedy tylko zrobi mu się smutno, niech mocno ściśnie ten amulet i pomyśli o tobie. Wtedy ty też pomyślisz o nim i malec poczuje się lepiej.

Próba generalna

Gdy maluch ma opiekunkę, z którą się świetnie bawi i magiczny łącznik z mamą, możesz przystąpić do kolejnego kroku. Spróbuj zaaranżować wyjście z domu, kiedy malec bawi się z nianią. Zrób to tak, jakbyś to robiła naprawdę. Powiedz, że wychodzisz na chwilkę, ale zaraz wrócisz. Pozwól małemu na chwilkę płaczu. Zabierz torebkę i wyjdź za drzwi. Poczekaj 5 minut. Maluch w tym czasie może zanosić się płaczem, ale nie denerwuj się. Musi minąć chwila, zanim malec zrozumie, że nic złego się nie dzieje, kiedy wychodzisz. Po 5 minutach wróć. Pokaż dziecku, jak bardzo się cieszysz, że je widzisz. Wyszłaś i wróciłaś. I nic złego się nie stało!

Pierwsze wyjście

Jeśli tylko dziecko zaakceptuje twoje chwilowe znikanie za drzwiami, zacznij wydłużać czas swojej nieobecności. Zamiast stać pod drzwiami, wyjdź do sklepu. Pamiętaj tylko, aby nie robić tego w drastyczny sposób. Tzn. nie wychodź do sklepu na 2 godziny, jeżeli wczoraj stałaś pod drzwiami tylko 10 minut. Dziecko potrzebuje czasu, żeby oswoić się z nową sytuacją. Bo przecież zostawanie bez mamy jest dla niego nowością. Przyzwyczajanie dziecka do ośmiu godzin bez ciebie, to najdłuższy etap i będzie wymagał od ciebie cierpliwości i systematyczności. Dlatego stopniowo wydłużaj czas swojej nieobecności. Na początku może wydać ci się to uciążliwe i męczące, ale po jakimś czasie przekonasz się, że było warto. Uśmiechnięta buzia dziecka, machająca "pa, pa mamo" rączka, to będzie wspaniała nagroda. Nie jest łatwo pożegnać się z mamą! Dziecko potrzebuje twojej czułości i czasu, by przyzwyczaić się do twojej nieobecności.