Choć większości z nas kraina ta kojarzy się z Austrią, niemieckim językiem i kulturą, to przecież po I wojnie światowej spora jej część znalazła się w granicach Włoch. Dzięki temu ludzie są tu dwujęzyczni (tak podawane są wszystkie nazwy miejscowe), a germańska kultura góralska ma trochę cieplejszy odcień.  

Zaryzykuję tezę, że historyczne serce Tyrolu bije właśnie na południu. Tu znajduje się najwyższy jego szczyt, odstraszający lodowymi połaciami Ortles/Ortler (3905 m), w którym nie bez racji ludowa legenda widzi  skamieniałego olbrzyma.