Magda Mołek to jedna z tych osobowości medialnych, która nie boi się podejmować trudnych tematów i wyrażać swojego zdania. W jej mediach społecznościowych nie mogło zabraknąć głosu tym bardziej teraz, na temat kontrowersyjnego projektu ustawy Kai Godek, który wywołał lawinę protestów, czego efektem jest ogólnopolski strajk kobiet.

Magda Mołek w mocnych słowach określa swoje stanowisko w sprawie zaostrzenia ustawy o aborcji. Tak mocne stanowisko dziennikarki wzbudziło dyskusję pod jej postem tak gorącą, że dziennikarka wyłączyła możliwość komentowania.

"TO JEST WOJNA. Nie możemy wyjść z domu, by zaprotestować. Jesteśmy zmęczone miesięczną kwarantanną, domowym nauczaniem naszych dzieci, strachem o najbliższych, niepewne miejsc pracy, albo już z niej zwolnione. Nie znamy jutra, kurczą nam się oszczędności, w mediach wciąż straszą nas, że fala zachorowań dopiero przed nami a tutaj to: sejmowe czytanie tzw. obywatelskiego projektu dotyczącego zaostrzenia aborcji i kar za edukację seksualną. PIEKŁO KOBIET #piekłokobiet w najczystszej postaci. Dziewczyny! Kobiety! Mamy, Siostry, Przyjaciółki !!! PROTESTUJEMY !!!!!!!!!!!"

Jak możemy wesprzeć strajk kobiet?

By zobrazować zagrożenie jakie wisi nad przyszłością kobiet, którym odmawiane są im podstawowe prawa, Magda Mołek przywołuje reportaż Klementyny Suchanow "To jest wojna" i porównuje możliwy scenariusz z tym, który znamy z "Opowieści podręcznej" Margaret Atwood.

"Znajdźcie czas na przeczytanie książki Klementyny Suchanow „To jest wojna” - dziennikarskiego śledztwa, w którym autorka odsłania kulisy działalności specjalnych organizacji, które szykują nam - kobietom prawdziwe średniowiecze ‼️‼️‼️ Dowiecie się KTO stoi za tymi „obywatelskimi” projektami zakazu aborcji. To jest porażająca lektura. I jeśli czytałyście lub obejrzalyscie „Opowieść podręcznej” to zdziwicie się, jak wiele podobieństw zobaczycie ......"