Ten tekst o kryzysie kobiecości wywołał burzę w sieci

Tekst „Kryzys Kobiecości – Co Się Stało z Kobietami w 2021?” wzbudził ogromne zainteresowanie na platformie Wykop.pl. Dotyczy kontrowersyjnej kwestii „kryzysu kobiecości”, który według autora artykułu jest większym problemem niż przyjęty już niemal jako pewnik „kryzys męskości”. Czym przejawia się „kryzys kobiecości” i czy tekst Szabelskiego przekonuje w ogóle kogoś, a jeśli tak, to kogo, o jego istnieniu?

Zobacz też: Separacja małżeńska: co to jest? Ile kosztuje? Co daje? Odpowiadamy na wszystkie Wasze pytania

Ten tekst o kryzysie kobiecości wywołał burzę: kim jest autor, Marcin Szabelski?

Marcin Szabelski „Adept” sam o sobie pisze, że jest „jednym z najbardziej doświadczonych w Polsce trenerów: uwodzenia, seksualnej komunikacji i pewności siebie”. Głównym zadaniem trenera jest pomoc mężczyznom w kontaktach z kobietami i w budowaniu własnej pewności siebie. Wśród licznych talentów Szabelski gwarantuje też sukces przy odzyskiwaniu byłych partnerek. Od 12 lat oferuje też pomoc kobietom w ich problemach z mężczyznami i w zdobywaniu pewności siebie w relacjach.

Zobacz też: Całowanie się ważniejsze niż seks? Niemiecki specjalista zauważył niepokojącą zależność. "To barometr związku"

„Kryzys Kobiecości – Co Się Stało z Kobietami w 2021?”: najbardziej kontrowersyjne fragmenty

Marcin Szabelski "Adept" stawia tezę o obecnym kryzysie kobiecości stawiając go w kontrze do kryzysu męskości. To problemy z kobietami są według niego powodem męskich kompleksów

"To nigdy ona nie jest winna. To zawsze winni są faceci. To ich wina, że jej związek nie jest jak z bajki Disneya. Nigdy nie widzi winy w sobie, zawsze przyczyną jej problemów jest ktoś inny. Facet. Najlepiej niedojrzały i w kryzysie męskości".

Co jest powodem kryzysu kobiecości według autora kontrowersyjnego tekstu? Rozpieszczenie, rozleniwienie i wychowywanie dziewczynek na samolubne, roszczeniowe kobiety, które liczą tylko na siłę swojej urody i mają "bajkowe myślenie o świecie".

"Kobiety często mówią “chciałabym, żeby ON MNIE ZDOBYWAŁ, ŻEBY O MNIE WALCZYŁ i się starał” – kluczowe jest tutaj słowo “ktoś”. Nie Zenek z osiedla, ale ten konkretny, atrakcyjny facet, np. Massimo z „365 dni” czy główny bohater „50 twarzy Greya”, który jest miliarderem wyglądającym jak model z okładki. A jego wybranką zostaje Kopciuszek, niewinna, niezadbana studentka, która podbija jego serce. Ten film to po prostu naiwne marzenie każdej kobiety. Wierzącej, że liczy się jej wnętrze (a jakże – bardzo bogate), a nie tylko jej uroda (nijaka). I że dzięki sile jej miłości, ten miliarder mający do wyboru dziesiątki modelek, wybierze właśnie ją. Nie wybierze. Dlatego mamy w obecnych czasach wysyp kobiet, mających olbrzymie wymagania wobec mężczyzn, a same nie wyrastających ponad przeciętność".

Zobacz też: Bożena Szwarc pyta Dorotę Mintę: "Czego pragną kobiety?". Czy nadal marzymy o księciu z disneyowskiej bajki i jaki on naprawdę jest?

Zobacz także:

W swoim rozległym wywodzie na temat kobiecego kryzysu, Szabelski obwinia również social media i aplikacje randkowe o wybujałe i nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością wyobrażenia. 

"Dziewczyna wstawia na Tindera fotki, na których daje jednoznaczne sygnały seksualne, ale w opisie ma, że nie szuka „fuckboyów”. Pewnie nie tylko ja widzę tu niespójność? [...] Wiele kobiet udaje kogoś kim nie są np. na Instagramie. Tworzą otoczkę wielkiej wartości, ale opartej TYLKO na adoracji „cuckoldów”. A jaka jest ich realna wartość i osiągnięcia? Odejmij wygląd, lajki i followersów, a otrzymasz twarde dane co w życiu osiągnęła i co potrafi. Skończenie studiów i praca to standard, nie jakieś osiągnięcie z kosmosu".

Według trenera uwodzenia kobiety " obecnie mogą być rozbrykane, dziecinne, toksyczne, nudne albo wulgarne" i uchodzi im to "na sucho", bo "od zawsze słyszą, że są idealne, piękne, zasługują na wszystko „bo jesteś tego warta”. 

"Bardzo ładna dziewczyna chodzi na darmowe obiadki i kolacje („randeczki”), jest zapraszana na eventy, imprezy itd. Ale jej mózg stopniowo się wyjaławia. Bierze BEZKRYTYCZNIE to co dostaje za darmo, ponieważ wybiera „łatwą ścieżkę”. I w końcu nadchodzi pewien wiek… […]potem się starzeją i to wszystko znika. Zostają same ze sobą bez umiejętności i mentalu zorientowanego na działanie i sukces. Zostają jeszcze ich pretensje do facetów".

A gdy dziewczyny wejdą już w tryb lenistwa, minimalizacji wysiłku, to nie chce im się nic robić, pracować nad sobą, motywować, uczyć nowych umiejętności. Nawet czytać książek. Są kurewsko leniwe. Ale przychodzi 35-36 lat i Ci zajebiści kolesie, którzy się nimi kiedyś zajmowali, umilali życie, nagle już ich nie chcą. Bo ona urody już nie ma, a nie rozwinęła innych aspektów kobiecości, które mogłyby skompensować jej przemijającą urodę (a jest ich kilka). 

Szabelski przyznaje, że to ważne, aby mieć wysokie standardy, bez względu czy jest się kobietą czy mężczyzną. Kłopot dla autora tekstu zaczyna się wtedy, gdy "kobieta ma takie rozbuchane oczekiwania, a jej „wartość rynkowa” na rynku relacji damsko męskich jest niewielka".

"I tak naprawdę nie ma facetów wysokiej wartości chętnych, aby się z nią związać (i wychowywać oraz płacić na NIESWOJE dzieci). Facet o o dużej wartości społecznej ma wybór wśród kobiet. Jest dobrą partią. Mogą o niego nawet kobiety rywalizować. Dlaczego miałby wybierać dziewczynę, której mówiąc brutalnie, prime time już przeminął?"

Jak przekonuje Marcin Szabelski w tekście „Kryzys Kobiecości – Co Się Stało z Kobietami w 2021?” Covid19 był obnażającym egzaminem dla kobiet na całym świecie. Na jaw wyszło ich związkowe fałszerstwa i nieszczere intencje, prysła jak mydlana bańka ich niezależność i teraz potrzebują pomocnej dłoni (oczywiście) faceta.

„Covid 19 to reality check dla wielu kobiet. W Azji mocno „sprawdził” kobiety. Mój znajomy z Tajlandii powiedział mi ostatnio: „Covid pokazał, ze jak przychodzi co do czego to 99% kobiet jest tylko silna w gadce i silna pieniędzmi czy zasobami swoich facetów. Już nie są independent woman, tylko są małymi myszkami, które potrzebują, abyś „take care of me”.

Czy kryzys kobiecości istnieje? Na pewno, ale w zupełnie innym sensie, bo czym jest w dzisiejszej kulturze kobiecość i męskość - to archaizm nie przystający do współczesnego świata. Nie jestem też psychologiem, ale po analizie tekstu Marcina Szabelskiego, w którym trudno nie zauważyć drzazg prywatnych doświadczeń nasuwa się jedna rada - pora szukać partnerek gdzie indziej niż do tej pory. Inteligentne, pracowite, ambitne i niezależne widocznie nie chodzą tymi samymi drogami, co autor.