Wydawać by się mogło, że z nadejściem chłodnej jesieni wszelkie hobby wykonywane na świeżym powietrzu są odkładane na wiosnę. Nic bardziej mylnego. Nawet w listopadzie z powodzeniem można m.in. łowić ryby. Sprawdziliśmy jednak, że nie zawsze sprzyja szczęście nad wodą. Jeden dzień tygodnia jest pechowy dla wędkarzy. Przynosi marne łowy i ściąga nieszczęścia. Przeczytaj, kiedy lepiej odłożyć wędkę do szafy.

Który dzień tygodnia jest pechowy dla wędkarzy?

Nie każdy dzień tygodnia sprzyja działaniu zgodnym z zainteresowaniami. Wspominaliśmy już wcześniej, że dla grzybiarzy pechowe są poniedziałki. Okazuje się, że ten dzień tygodnia kryje w sobie niepowodzenia dla większej grupy miłośników przyrody.

Przesądy głoszą, że poniedziałki są wyjątkowo pechowe dla wędkarzy. Początek tygodnia to najgorszy dzień na wychodzenie na łowisko. Nie tylko odbiera wszelkie powodzenie, ale także negatywnie działa na humor, pogodę oraz inne okoliczności wędkowania. Dlaczego poniedziałek jest aż tak pechowy dla wędkarzy?

Zobacz też:

Pechowy poniedziałek przynosi marne łowy i ściąga nieszczęścia

Specjaliści w odczytywaniu energii dni tygodnia głoszą, że w poniedziałek łowienie ryb nie jest wskazane dla własnego dobra wędkarza. Poniedziałek przynosi marne łowy i ściąga nieszczęścia. To nie tylko zdanie ezoteryków, ale także wskazania oficjalnych statystyk. W poniedziałki wędkowanie obarczone jest ryzykiem:

  • zniszczenia sprzętu,
  • zagubienia się w terenie,
  • pomylenia przynęt i akcesoriów,
  • długiego oczekiwania na ryby,
  • zmiennej pogody,
  • uciekania ryb z haczyka, 
  • problemami z dojazdem i powrotem z łowiska.

Dodatkowo najczęściej w poniedziałki pojawiają się kłótnie w temacie łowienia z innymi wędkarzami, a nawet awantury o łowienie po powrocie do domu. Podobno energia poniedziałku i nowych początków nie sprzyja w ogóle zbieraniu, łowieniu i polowaniom. Lepiej wtedy odłożyć wędkę i zająć się czymś innym tak na wszelki wypadek.

Sprawdź także:

Zobacz także: