Proces o obrazę uczuć religijnych w Płocku

Elżbieta Podleśna, Anna Prus i Joanna Gzyra, czyli trzy aktywistki, które w centrum Płocka umieściły naklejki z wizerunkiem Matki Boskiej z tęczową aureolą, nie poniosą kary. Kobiety zostały oskarżone o obrazę uczuć religijnych oraz szybko postawione przed sądem, groziło im aż do 2 lat więzienia. Wcześniej rozwieszały też listy biskupów, którzy mieli kryć pedofilię u swoich podwładnych. Sprawa odbiła się głośnym echem w mediach, a wielu internautów okazywało wsparcie działaczkom poprzez hasło #tęczanieobraża. Tego samego zdania była też sędzia Agnieszka Warchoł, która wynik uniewinniający argumentowała między innymi tym, że aktywistki nie miały na celu znieważenia uczuć religijnych, a potwierdza to sam katechizm kościoła katolickiego:

W katechizmie kościoła katolickiego nie znajduje się zapis wykluczający osoby nieheteronormatywne. Znajduje się tam miłość, wzajemny szacunek i zrozumienie. - mówiła sędzia Sądu Rejonowego w Płocku.

Zobacz też: Dziennikarka pobita na ulicy, bo została wzięta za lesbijkę. Szła za rękę z siostrzenicą. Burza w sieci.

TVP prześwietla sędzię 

Wyrok wydany przez sędzię Warchoł został obszernie skomentowany przez TVP Info. Pojawił się tam materiał, który sugeruje, że decyzja Sądu ma związek z osobistymi przekonaniami i sympatiami. Artykuł, który opublikował portal, przedstawia wątki z życia prywatnego sędzi, a skupia się na związku kobiety z radnym Koalicji Obywatelskiej w Płocku, Mariuszem Pogonowskim, określanym przez dziennikarzy portalu „aktywistą LGBT” - radny był przeciwko uznaniu Płocka "strefą wolną od LGBT".