Syn Jacka Kurskiego, Zdzisław Kurski, oskarżony o molestowanie dziewczynki

- Zdzisław Kurski, najstarszy syn Jacka, zaczął mnie krzywdzić, gdy miałam dziewięć lat, a kiedy się wydało w 2015 r., sprawę dwukrotnie umorzono. Nie mam już zaufania do wymiaru sprawiedliwości – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Magda Nowakowska i dodaje, że Zdzisława Kurskiego traktowała jak starszego brata. Ojciec Magdy Nowakowskiej jest byłym pomorskim radnym PiS i byłym asystentem Jacka Kurskiego w czasach, gdy ten był europosłem.

Według ustaleń "GW", obie rodziny spędzały wakacje w leśniczówce położonej w Danielinie nad jeziorem Motława Wielka. To tam, zdaniem dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, doszło do przestępstwa.

– Znałam Kurskich od zawsze. Bardzo przyjaźniłam się z ich najstarszym synem Zdzisławem. Traktowałam go jak starszego brata. Darzyłam zaufaniem. Teraz wiem, że on mnie najpierw oswajał. Często mnie przytulał, bawił się ze mną, gdy miałam siedem-osiem lat. Zaczął mnie krzywdzić, gdy skończyłam dziewięć. Przestał, gdy dostałam pierwszy okres. Może się bał, że zajdę w ciążę? Dopiero teraz jestem to w stanie poukładać chronologicznie i przyczynowo-skutkowo. Na początku miałam czarną dziurę. Z czasem, już w trakcie prokuratorskiego śledztwa, zaczęłam sobie przypominać różne rzeczy. Razem z powrotem wspomnień przyszły napady lękowe. Nie wiedziałam, co się dzieje. Moja terapeutka poprosiła mnie, gdy już byłam nastolatką, żebym przyniosła jej rysunki z dzieciństwa. Stwierdziła, że na każdym z nich pojawia się motyw męskiego członka. Rysowałam falliczne bazgroły. Kiedy spotkałam na ulicy czy w sklepie kogoś podobnego do Zdzisława, miałam natychmiast odruch wymiotny. Przypominał mi się jego penis w mojej buzi i nie mogłam tego dnia nic zjeść. Miałam problem, kiedy ktoś za mną stawał – napięte plecy, wszystko mnie bolało – bo Zdzisław brał mnie od tyłu – opisuje Magda Nowakowska w artykule „Koszmar Magdy w leśniczówce”. Jak czytamy na łamach „Gazety Wyborczej”, sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczyna miała 14 lat.

Sprawa Zdzisława Kurskiego dwukrotnie trafiała do sądu i dwukrotnie była umarzana

Sprawa molestowania trafiła do sądu i dwukrotnie została umorzona. Postępowanie w sprawie wykorzystywania nastolatki wszczęto w listopadzie 2015 roku. Dwa lata później Prokuratura Okręgowa w Gdańsku umorzyła ją po raz pierwszy. Według doniesień "GW" po umorzeniu sprawy w 2017 roku Magda Nowakowska chciała popełnić samobójstwo.

W 2018 roku sąd w Kwidzynie nakazał wznowić śledztwo. Zdaniem sądu prokuratura wybiórczo podeszła do dowodów zebranych w postępowaniu, a pokrzywdzonej nie można zarzucić skłonności do kłamstwa. Śledztwo podjęto na nowo, ale w 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zdecydowała o umorzeniu sprawy.

Jak podaje „Gazeta Wyborcza” przesłuchiwany Zdzisław Kurski zaprzeczył, że molestował Magdę Nowakowską, a prokuratura w Kwidzynie nie znalazła podstaw do przyjęcia, że syn Jacka Kurskiego „podejmował wobec [Magdy] czynności o charakterze seksualnym".

Śledztwo w sprawie Zdzisława Kurskiego umorzone. "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że to zasługa Zbigniewa Ziobry

Zdaniem dziennikarzy „Gazety Wyborczej” to efekt „kontrolowanej przez Zbigniewa Ziobrę prokuratury”. Jak piszą, ujawnienie sprawy Magdy Nowakowskiej leży w interesie publicznym.

- Jest ostatnią szansą ofiary na sprawiedliwe zadośćuczynienie jej krzywdzie – tłumaczą w "Oświadczeniu redaktorów naczelnych”, pod którym podpisali się: Adami Michnik, Aleksandra Sobczak, Mikołaj Chrzan, Roman Imielski, Bartosz Wieliński i Piotr Stasiński. Pod oświadczeniem nie podpisał się pierwszy zastępca redaktora naczelnego Jarosław Kurski – brat Jacka Kurskiego – ze względu na relacje rodzinne.

Zobacz także:

Zobacz też: Joanna Kurska - kim jest druga żona Jacka Kurskiego?

Sprawa syna Jacka Kurskiego. Tomasz Terlikowski zabiera głos

Sprawa jest szeroko komentowana w mediach. Wśród osób, które wypowiedziały się w tej sprawie, jest m.in. publicysta Tomasz Terlikowski, który na Twitterze napisał, że „sprawa oskarżenia o wykorzystywanie seksualne dziewczynki przez Zdzisława Kurskiego opisana przez „GW” musi być wyjaśniona”.

- Ofiary muszą mieć pewność, że państwo jest po ich stronie. To kwestia zaufania do państwa i władzy - podkreślił Tomasz Terlikowski.

Syn Jacka Kurskiego oskarżony o molestowanie. Oświadczenie Jacka Kurskiego

Jacek Kurski postanowił zabrać głos w tej sprawie. Na jego koncie na Twitterze pojawiło się specjalne oświadczenie, w którym zaznacza, że nigdy nie próbował wpływać na przebieg śledztwa. Jacek Kurski twierdzi, że sprawa sprzed pięciu lat, którą opisała „Gazeta Wyborcza” jest niczym innym, jak politycznym atakiem.  

- Celem tego ataku jestem ja. Atak GW łudząco przypomina niedawne oskarżenie o ułaskawienie pedofila: tam w celu wywołania zohydzającego skojarzenia opis „wkładał rękę w krocze” opatrzono zdjęciem Prezydenta; teraz „koszmar Magdy” – moim – pisze Jacek Kurski, twierdząc, że cała sprawa jest zemstą ojca dziewczyny:

- „Sprawa” była nadto wykorzystywana w ramach osobistej zemsty do szantażu i próby wyłudzenia wysokich stanowisk w spółkach SP przez ojca dziewczyny, alkoholika, którego w związku ze skargami Dyrekcji Generalnej Parlamentu Europejskiego zwolniłem z prestiżowej funkcji asystenta akredytowanego – czytamy w oświadczeniu Jacka Kurskiego.

Jacek Kurski kończy swoje oświadczenie informacją, że „syn jest dorosły i sam odniesie się do sprawy”.

Zobacz też: Jacek Kurski wziął ślub kościelny w Łagiewnikach - "Himalaje hipokryzji"