Z czym kojarzymy Norwegię? Z fiordami, wikingami, reniferami, przed którymi ostrzegają kierowców znaki, z łososiami, a także z wszechobecnymi trollami, czyli długonosymi stworkami, które ponoć ciągle żyją w leśnych ostępach. Kierowcy zapamiętują oczywiście słynną Drogę Trolli, ostrymi zakosami pnącą się nad przepaściami, narciarze zaś zapewne przypomną sobie określenie "telemark", tj. wywodzący się z regionu o tej samej nazwie styl jazdy z przyklękiem.

Ale do listy "norweskich specjałów" trzeba dorzucić jeszcze coś. To drewniane kościółki - urokliwe stavkirke, architektoniczne perełki, unikaty na światową skalę. Niektóre można zobaczyć w skansenach, np. w Oslo czy Bergen, większość jednak pozostawiono w pierwotnym miejscu, zwykle w małych miejscowościach, niekiedy na uboczu głównych tras turystycznych.

Oryginalnych stavkirke zachowało się w Norwegii 29, wszystkie w południowej części tego wyjątkowo długiego kraju. To niewiele, bo ponoć na początku XIV stulecia było ich 1000!