Koniec stycznia to przede wszystkim moment prawdziwego zmęczenia zimą, nawet jeśli ta naprawdę jeszcze nie nadeszła. Zimno, brak słońca i spowodowane nimi spadek energii porządnie dają się we znaki – to dotyczy większości, ale „zimowa depresja” to dużo poważniejsza sprawa, niż tylko chwilowa chandra; to przypadłość, która stała się odrębną jednostką chorobową. Wskutek braku światła (zimą jego natężenie jest nawet 100 razy mniejsze niż w środku lata!) choruje co 10 człowiek. A co ciekawe, seasonal affective disorder (czyli sezonowa choroba afektywna) aż 4 razy częściej dotyka kobiet.

Negatywne myśli

Dodatkowo zimą z tego samego powodu szyszynka produkuje więcej melatoniny czyli hormonu regulującego nasz dobowy rytm. Gdy oko rejestruje mniej światła, melatonina produkowana jest w większej ilości, a tym samym jesteśmy bardziej senni, szybciej dopada nas apatia i zmęczenie. Dodatkowo spada stężenie serotoniny w mózgu, która odpowiada za  dobry nastrój. Tyle jeśli chodzi o fizjologię, ale okazuje się, że największa trudność to ta, której przysparzamy sobie same.

Stan depresyjny – jak temu zaradzić?

Nasza szerokość geograficzna skazuje nas na kolejne ciemne i smutne tygodnie, ale jak się okazuje, wiele jest w naszych rękach. To właśnie teraz jest najlepszy moment na to, żeby zabrać się za sprawiającą przyjemność aktywność fizyczną, która da zastrzyk endorfin i uporządkować swoje rytuały i przyzwyczajenia w taki sposób, by podwójnie działały na naszą korzyść. No i najważniejsze – zmienić sposób, w jaki myślimy o samych sobie. Jakie zdania z tych, które same sobie powtarzamy powinny raz na zawsze zniknąć z naszego słownika jako te, które ciągną w dół, odbierają motywację i chęć do działania? W galerii znajdziecie listę negatywnych myśli, których warto pozbyć raz na zawsze.