BRWI

Bardzo ważne jest przygotowanie brwi. Kosmetyczka nada im odpowiedni kształt (umów się przynajmniej tydzień wcześniej), a w dniu ślubu już tylko przyciemnij je kredką.

CERA
Podkład rozprowadź na dobrze nawilżoną skórę. Odczekaj chwilę i nałóż puder (najlepszy będzie mineralny, który dodatkowo wiąże nadmiar sebum i zapobiega błyszczeniu). Unikaj zbyt wielu warstw, aby nie doprowadzić do efektu maski.

POLICZKI
Róż jest integralną częścią makijażu, ale należy pamiętać, że każdy inaczej reaguje na silne emocje. Jeżeli ze stresu robisz się papierowobiała, kolorki będą niezbędne. Masz skłonności do naturalnych rumieńców? Zaznacz tylko kości policzkowe i brodę.

OCZY
Proponuję makijaż w stonowanej kolorystyce (np. pastelowe róże, łososiowy, ciepły beż) odpowiedniej do typu karnacji. Jaśniejszy nałóż w wewnętrznym kąciku oka, a o ton ciemniejszy na zewnątrz i w załamaniu powieki. Mocniejszym akcentem może być lekko wyciągnięta linia poprowadzona wzdłuż rzęs. Aby „otworzyć” oko, rozświetl jasnym cieniem łuk brwiowy i wytuszuj górne i dolne rzęsy (ja jestem zwolenniczką czarnej maskary).

USTA
Powinny być jak najbardziej naturalne. Polecam odcienie różu i beże. Obrysuj usta konturówką i wypełnij je pomadką lub trwałym błyszczkiem (aby wszyscy goście nie mieli śladów na policzkach!).


Pamiętaj, żeby mieć przy sobie mały zestaw „pierwszej pomocy”. Po wycałowaniu setki gości będzie ci potrzebna szminka, tusz, bo ze wzruszenia pewnie się rozpłynie, i puder, koniecznie w kamieniu (sypki może zabrudzić sukienkę).