Dzisiaj do kin wchodzi nowy film Katarzyny Rosłaniec "Szatan kazał tańczyć". Już teraz mówi się o nim, jak o filmie który pokazuje współczesne życie Millenialsów w estetyce Instagrama i Snapchata. To ponownie opowieść o młodej dziewczynie, która zmaga się z własną wrażliwością, marzeniami i szarą rzeczywistością. Estetyka obrazu nawiązuje do social media, nawet kadry i zdjęcia to jakby posty z profilu na Instagramie, które można złożyć w jedną historię. Naszą uwagę zwróciła, świetna młoda aktorka - Magdalena Berus. Mamy nadzieję, że zobaczymy ją jeszcze w innych produkcjach.

Czym jeszcze jest ten film?

Filmowa próba rozprawienia się z mitem życia współczesnych Millenialsów. Katarzyna Rosłaniec, reżyserka, która wielokrotnie pokazała, że nie boi się trudnych tematów, wraca z filmem "Szatan kazał tańczyć". To opowieść o kobiecie, która nie do końca radzi sobie z otaczającą ją, szybko zmieniającą się rzeczywistością. Tym samym jest to portret dzisiejszych dwudziesto- i trzydziesto- latek z dużych miast, które rzucają się w wir hedonizmu. Główna bohaterka, artystka Karolina (świetna Magdalena Berus) żyje szybko, intensywnie, a najbardziej pragnie mocnych doświadczeń. Podróże, przygodne romanse, imprezy do rana, seks i używki oraz ogromna pustka, której żadna z tych rzeczy nie jest w stanie wypełnić. Na dodatek Karolina ma kompleks matki (Danuta Stenka) i siostry (modelka Hanna Koczewska). 

W filmie Magdzie Berus partnerują m.in. Jacek Poniedziałek czy muzyk John Porter. Aktorka otrzymała już nagrodę w Gdyni w kategorii aktorski debiut za przejmująco odegraną postać Natalii w filmie "Bejbi blues" -  spodziewamy się więc, że i w przypadku "Szatan kazał tańczyć" nie zawiedzie widzów. Zobaczcie pierwszy zwiastun filmu!