Kim była Katarzyna Szymon?  

W Polsce od zarania dziejów możemy spotkać jasnowidzów, którzy przewidują przyszłość naszego kraju. Jedną z takich osób była śląska stygmatyczka, Katarzyna Szymon – znana jako "Katarzynka". Kobieta miała ciężkie życie. W 1946 roku po raz pierwszy pojawiły się u niej rany stygmatyczne. Katarzyna Szymon dodatkowo miała słyszeć zmarłych i doświadczała wizji, w których objawiała jej się przyszłość naszego kraju. Oto jej przepowiednia dla Polski. 

Katarzyna Szymon. Przepowiednia o losach świata i kraju napawa wielką trwogą  

Polska stygmatyczka wysunęła dosyć kontrowersyjną tezę. Twierdziła bowiem, że na własnej skórze doświadczyła cierpienia Chrystusa – właśnie w ten sposób wyjaśniała swoje wizje Katarzyna Szymon. Przepowiednie, o których mówiła, napawały grozą. W szczególności ta, w której opowiedziała o zbliżającej się apokalipsie. Według jej wizji, które były w głównej mierze religijne, cały świat, a w tym również Polska, ma zmierzać w stronę końca. Zbliżający się kataklizm miał być konsekwencją grzesznego postępowania ludzi.  

Zobacz także: 

Katarzyna Szymon przepowiednia dla Polski  

Kobieta przewidziała trzy dni ciemności, które mają być karą dla Polaków za brak wiary. Dodała, że jesteśmy w stanie ochronić się przed tym tylko poprzez nawrócenie. 

A gdy to będzie się działo, zatykajcie i zaciemniajcie okna. Nie wychodźcie na podwórko i nie wyglądajcie na zewnątrz, bo nie wytrzymacie grozy, która będzie szła. Tylko w pokojach bądźcie, uklęknijcie i módlcie się szczerze. Ze łzami w oczach proście: "Jezu, nie karz nas. Jezu, ratuj nas. Jezu, wysłuchaj nas". Trzeba dużo prosić. (...) Przestańcie już grzeszyć, przeklinać, upijać się, kłamać. Żyjcie tylko w prawdzie, jeden drugiego nauczajcie i nikogo nie oskarżajcie, a będziecie mieli niebo - portal o2.pl cytuje jej słowa. 

Zdaniem jasnowidzki nie wszystkie kraje na świecie dotknie zniszczenie. Również w Polsce niektóre tereny ocaleją. Stygmatyczka przewidziała, że przetrwa chociażby Śląsk. 

Jej wizje i stygmaty były podobne do tych, których doświadczył ojciec Pio.

Zobacz także:

Polska stygmatyczka ze Śląska  

Historia życia Katarzyny Szymon brzmi nieprawdopodobnie. W sieci możemy znaleźć jednak relacje świadków, którzy widzieli, jak stygmatyczka zachowywała się podczas swoich objawień.  

Gdy wróciłem z kościoła, przygotowywałem Katarzynie śniadanie. Kiedy wszedłem do pokoju, zobaczyłem, że Katarzyna leży nieprzytomna, cała zalana krwią. Krew leciała z oczu i z głowy. Miała jak Pan Jezus cierniową koronę i nie dawała znaku życia. Przestraszyłem się. Co mam robić? Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, jak jestem stary. Zapytałem ją, co się stało, że jesteście tak pokrwawieni? Mam takie cierpienie - odpowiedziała - portal stylzycia.radiozet.pl cytuje słowa jednego ze świadków. 

Zobacz także: 

Katarzyna Szymon już w dzieciństwie doznała cierpienia. Miała liczne rodzeństwo i była córką alkoholika, który szybko zmarł. Wówczas dziewczyna została wygnana ze swojego domu. Nie otrzymała też odpowiedniej edukacji, przez co przez całe swoje życie była niepiśmienna. Polska stygmatyczka żyła w latach 1907-1986. Została pochowana na cmentarzu w Katowicach. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób.  

Katarzyna Szymon: stanowisko kościoła 

Stanowisko kościoła w sprawie Katarzyny Szymon jest jednoznaczne. Jeszcze w 1988 roku wydano opinię w Kurii Metropolitarnej w Katowicach, że stygmaty, które nosiła polska wizjonerka nie były prawdziwe. Kościół uznał, że nie posiadała ona nadprzyrodzonych zdolności i nigdy nie zatwierdził jej przepowiedni. Z tego względu, mimo licznych próśb i relacji świadków, nie rozpoczęto procesu beatyfikacyjnego. Katarzynę Szymon za jej życia odwiedzało wiele osób. Tłum ustawiał się pod jej domem. Wiele ludzi miało nadzieję, że pomoże im w przezwyciężeniu przeciwności losu.