Przepowiednia Majów na 2025 rok. Koniec świata jest blisko?
Proroctwa Majów do dziś cieszą się dużą popularnością. Ten lud indiański zapowiedział nawet datę końca świata i jest to bardzo niepokojące. Przepowiednia Majów na 2025 rok pokazuje, że Apokalipsa może nadejść szybciej, niż nam się wydawało.

Majowie to lud indiański, który do dziś zamieszkuje tereny południowo-wschodniego Meksyku. Zyskali jednak popularność w starożytności, ponieważ stworzyli kalendarz Majów, który do dziś jest znany na całym świecie. Niektórzy nawet przewidywali, że zakończenie tego kalendarza w 2020 roku będzie zwiastunem końca świata. Okazuje się jednak, że Majowie przewidzieli Apokalipsę na inny rok, ale mimo wszystko nie napawa nas to optymizmem. Zobaczcie, jak wygląda przepowiednia Majów na 2025 rok.
Przepowiednia Majów na 2025 rok. Koniec świata jest blisko?
Serwis astroweb.pl przytoczył informacje zawarte w "Księdze Proroctw Majów". Właśnie tam możemy przeczytać o końcu świata, który ma nadejść szybciej, niż się spodziewamy.
Okazuje się, że w 1503 lub 1507 roku Majowie udali się do świątyni. Tam zaczęli błagać demona, aby ten nie niszczył świata. Podali jednak konkretną datę, do której miałby on pozostać ocalały, a dokładnie przez 520 lat.
W zależności od tego, w którym roku miało to miejsce, czas działania prośby zakończy się pomiędzy 2025 a 2027 rokiem. Jak zatem widzimy, koniec świata może być bliżej, niż sądziliśmy.
Koniec świata według Majów
Majowie określili też, jak ich zdaniem będzie wyglądał ów koniec świata. Uważali, że nastąpi przebiegunowanie Ziemi. Pojawią się gwałtowne zjawiska atmosferyczne, które będą zwiastować to wydarzenie.
Naukowcy twierdzą, że przebiegunowanie Ziemi faktycznie może być blisko. Wszystko przez globalne ocieplenie, które jest dla nas ogromnym zagrożeniem.
To niejedyna przepowiednia, która zwiastuje koniec świat w najbliższym czasie. Niedawno pisałyśmy, że proroctwo biblijne na 2025 rok każe nam zwracać uwagę na znaki, bo te są naprawdę niepokojące. Też myślisz, że Apokalipsa jest coraz bliżej?
Polecane
„Nie zaprosiłam ojca na komunię córki. Nie jestem mu nic winna. Za późno na odgrywanie tatusia roku”
„Były mąż podstępem odebrał mi dziecko i wyjechał na drugi koniec świata. Synka widuję jedynie na zdjęciach w telefonie”
„Byłam prymuską na roku i pupilką rodziców. Po jednej imprezie mój cały świat runął jak wieża z klocków”
„Po wypadku wydawało mi się, że złamana noga to totalny koniec świata. Dużo bardziej bolało mnie jednak połamane serce”
„Teściowa wbijała mi szpile, a gdy protestowałam, mówiła, że jestem niewdzięczna. To już koniec tej maskarady”
„Nieznajomy z plaży miał tylko udawać mojego chłopaka. Tak wczuł się w rolę, że na koniec urlopu zasialiśmy nasionko”
„Gdy zostałam wdową, mój świat runął w jednej chwili. Jestem dowodem na to, że gdy kochasz, czas wcale nie leczy ran”
„Syn traktował mnie jak bankomat, a ja ledwo wiążę koniec z końcem. Zamiast na chleb, pensję wydaję na alimenty”
„Zapis w testamencie ojca był jak policzek. Młoda macoszka przejęła wszystko, a na koniec wysiudała nas z interesu”
„Zrobiłem dziewczynie kawał na prima aprilis i rzuciłem, że to koniec. To, co zrobiła, odebrało mi mowę”
„Wujek poleciał za kochanka na drugi koniec świata i złamał babci serce. To historia rozdzieliła nas na lata”
„Przez wredną sąsiadkę moje życie śmierdzi jak garnek bigosu. Koniec pobłażania, przyszedł czas na zemstę”
„Wstydziłam się własnej matki, nie chciałam na nią patrzeć. Uciekłam od niej na drugi koniec świata”
„Matka zmusiła babcię, by nic mi nie zapisała w testamencie. Na koniec odebrała mi nawet dobre wspomnienia”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa
Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Współpraca reklamowa
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa