Szukając zawieruszonych przedmiotów i próbując przypomnieć sobie różne rzeczy, marnujemy w roku aż 40 godzin – wyliczyli naukowcy z Uniwersytetu Oregon. Ale choć pamięć bywa zawodna i potrafi płatać figle, są pewne sposoby, które pozwalają radzić sobie z „białymi plamami”. Metody te mogą wydawać ci się zbyt łatwe, często jednak jest tak, że najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze. Przekonaj się o tym sama.

Masz wątpliwości, czy zamknęłaś drzwi i wyłączyłaś żelazko
POWIEDZ TO SOBIE NA GŁOS

Często po wyjściu z domu nie jestem pewna, czy przekręciłam klucz w zamku. Wtedy zwykle wracam i sprawdzam. Oczywiście okazuje się, że wszystko jest w porządku, ale ja w ogóle nie pamiętam momentu zamykania drzwi. Podobnie jest z żelazkiem – nigdy nie jestem pewna, czy je wyłączyłam. Jeśli prasuję bluzkę przed wyjściem do pracy, to potem przez pół dnia zachodzę w głowę, czy nie ma u mnie pożaru. maga@
Ponieważ wykonujesz te czynności machinalnie, twój mózg ich zazwyczaj nie rejestruje (i dlatego potem nie pamięta). Wystarczy jednak, że zwrócisz jego uwagę na wykonywaną rzecz, a nie umknie ona tak łatwo twojej pamięci. Dobrym pomysłem jest powiedzenie na głos tego, co się zrobiło: „Zamknęłam drzwi”, „Wyłączyłam żelazko”. W ten prosty sposób utrwalisz sobie tę informację, zapiszesz ją jakby na twardym dysku w głowie. Nie przypadkiem głośne powtarzanie jest metodą zalecaną podczas uczenia się (np. języków obcych, ale nie tylko). Głos to skuteczne narzędzie do zapamiętywania.

Zapominasz o urodzinach bliskich i pożyczonych rzeczach
KORZYSTAJ Z INTERNETU

Wiele razy dałam plamę, bo nie złożyłam życzeń urodzinowych komuś z rodziny lub znajomych. Nie mam też głowy do tego, by oddać pożyczoną książkę czy płytę. Potem jest mi głupio. Iza z Łodzi
Z pomocą przyjdą ci specjalne serwisy dla zapominalskich. Pierwszy z nich: www.przypomnienia.pl, to przyjazn system powiadamiania o zbliżających się uroczystościach. Albo osobiście umieszczasz w formularzu odpowiednie terminy, albo serwis rozsyła e-maile do twoich bliskich i oni sami wpisują swoje daty urodzin. Potem tylko czekasz na przypomnienia przysyłane ci przez system. Z kolei serwis www.muu.sk pamięta, co od kogo (ale też co komu) pożyczyłaś. Zasada działania podobna: umieszczasz tu potrzebne informacje i zostajesz na czas zaalarmowana.

Ciągle szukasz kluczy i innych potrzebnych rzeczy
ODKŁADAJ JE W TO SAMO MIEJSCE

Ilekroć czegoś potrzebuję, nie mogę tego znaleźć. Tak jest z kluczami, okularami. Często pod ziemię zapadają się dokumenty i muszę przekopać cały dom np. w poszukiwaniu badań lekarskich, bo nazajutrz mam kontrolę. Albo na gwałt szukam rachunku, bo mija termin zapłaty. Mąż się śmieje, że niedługo zgubię głowę, ale mnie nie do śmiechu. a.l.@
Problem bierze się stąd, że rzucasz wszystko, gdzie popadnie, i twoja pamięć nie ma punktu odniesienia. Ale wystarczy, że wyznaczysz każdej niesfornej rzeczy specjalne miejsce i zawsze będziesz tam ją odkładała. Ważne, byś żadnemu przedmiotowi nie zmieniła raz obranego „adresu”, nie zaczęła kłaść go gdzie indziej. Bo ludzki mózg najlepiej zapamiętuje pierwszą wersję zdarzenia (np. początkową lokalizację danej rzeczy), działa tu tzw. zasada pierwszeństwa. Dlatego kluczom wyznacz miejscówkę na szafce w holu, okularom – na półce w salonie itd. A na dokumenty – zamiast upychać je po szufladach – załóż oddzielne segregatory/pudełka: jedno na rachunki i faktury, drugie na wyniki badań itp. Lepiej od razu odłożyć coś na swoje miejsce, niż potem tracić czas na przeszukanie całego mieszkania.

Nie udaje ci się zapamiętać nawet krótkiej listy zakupów
POSŁUGUJ SIĘ SKOJARZENIAMI

Wracając z pracy, robię zwykle małe zakupy. Po powrocie do domu często stwierdzam, że o czymś zapomniałam i muszę ponownie biec do sklepu. Mam już tego dosyć! Oczywiście mogłabym robić listę potrzebnych rzeczy, ale nie chcę jeszcze bardziej rozleniwiać swego umysłu. Z kartki staram się korzystać tylko w przypadku dużych zakupów. evita@
Mózg lubi to, co nietypowe. Dlatego łatwiej zapamiętujesz to, co uruchamia wyobraźnię, opiera się na skojarzeniach. Snucie fantazji, myślenie obrazami aktywizuje, pobudza umysł. Dlatego warto stosować metodę zakładek pamięciowych. Jak ona działa? Wymyśl sobie kilka (góra dziesięć) przedmiotów, osób czy zjawisk, np. klamka, św. Mikołaj, hulajnoga, kałuża itp. Postaraj się je trwale zapamiętać w niezmiennej kolejności. To właśnie twoje zakładki, do których będziesz się odnosić, ilekroć zechcesz coś zapamiętać. W przypadku zakupów wystarczy, że zestawisz jeden produkt z jedną zakładką. Jeśli np. masz kupić czosnek, wyobraź sobie, że jego warkocz wisi na klamce. Marchewkę – chrupie Mikołaj. Chleb – jedzie na hulajnodze. Kuchenne ręczniki papierowe – wpadły ci do kałuży. Im bardziej nietypowe, wymyślne będą skojarzenia, tym lepiej je utrwalisz. Ta praca myślowa zajmie tylko chwilę, za to potem, w sklepie, wystarczy, że pomyślisz „klamka” i od razu zobaczysz oczyma wyobraźni czosnek; przywołasz Mikołaja, a przypomnisz sobie marchew.

Często wylatują ci z głowy mniej i bardziej ważne sprawy
USTAWIAJ SOBIE PRZYPOMNIENIA

Wiele razy zdarzyło mi się przegapić wizytę u lekarza lub jakieś spotkanie. Zapominam też o codziennych sprawach, np. o zadzwonieniu do operatora mojej kablówki albo pójściu do pralni, żeby odebrać pościel. Chciałabym wesprzeć dziurawą niczym sito pamięć, ale nie wiem jak. Ewa M. z Augustowa
Kiedy wszystko inne zawodzi, idealnym „przedłużeniem” twojej pamięci będzie po prostu komórka. Możliwość ustawiania w niej tzw. przypomnień naprawdę ułatwia życie. W odpowiednim momencie dzwoni alarm i nic nie ma prawa ci umknąć. Warto korzystać z telefonu w najróżniejszych sytuacjach. Przypomni ci nie tylko o spotkaniach i sprawach do załatwienia, lecz także o momencie wzięcia tabletki czy zapakowaniu wieczorem do torby rzeczy, której będziesz jutro potrzebowała.