Pokaz Paprocki & Brzozowski odbył się w listopadzie w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie i zachwycił tłumy zebranych. Rzeczywiście kreacje wymyślone przez designerów były olśniewające, niektóre w dosłownym znaczeniu tego słowa.

Festiwal kontrastu

W jednym z wywiadów Marcin Paprocki powiedział: "Lubimy dramatyczne kolory" i trzeba przyznać, że widać było to upodobanie projektantów w całej kolekcji. Czerń, biel, gołębia szarość, błękit, odrobina złota oraz srebra - te barwy skontrastowane ze sobą dominowały podczas pokazu. Ubrania w takich bezpiecznych kolorach mają sporo zalet. Jedną z nich jest ponadczasowość. Poza tym w towarzystwie takich kreacji  świetnie sprawdzają się  dodatki oraz makijaż w żywych odcieniach.

Zabawa formą

Kobieta w wydaniu Paprockiego i Brzozowskiego jest przede wszystkim romantyczna (falbany i falbanki, materiał w niebieskie róże, sukienki), trochę retro (koronki jak w jesienno-zimowej kolekcji Miuccii Prady, obniżone stany sukienek, bufki i bombki), trochę w stylu tat 80 ( błekitna sukienka z luźnym golfem, sukienka z dekoltem w łódkę) i odrobinę zmysłowa (jedwabie, szyfony i muśliny miękko opływające sylwetkę, podkreślona linia bioder w spódnicach z odstającymi kieszeniami). Jej sylwetkę dynamizują asymetryczne cięcia, załamania materiału, kontrafałdy. Szczególne uznanie publiczności zyskały sobie kreacje, które na wybiegu prezentowała Kamila Szczawińska, a także minisukienka ze złotych cekinów.

Hair&makeup

Włosy modelek zaczesano gładko z przedziałkami na boku bądź na środku głowy. Długie włosy zapleciono w warkocze i ułożono w koczki lub precle. Makijażyści podkreślili rzęsy modelek czarną mascarą, a ich usta pociągneli delikatną, różową pomadką. Kości policzkowe dziewczyn zaakcentowano świetlistym różem.