Olga Frycz na zdjęciu z 4-miesięczną córeczką

Olga Frycz zamieściła ostatnio na Instagramie zdjęcie z 4-miesięczną córeczką Zosią. Aktorka obecnie przebywa ze swoimi dwoma córeczkami na Teneryfie. Zdjęcie, na którym zadowolona mama karmi malutką Zosię wywołało burzę. Dlaczego? Poniżej poznacie powód.

Uwagę Internautów na najnowszym zdjęciu Olgi Frycz zwrócił fakt, że aktorka karmi 4-miesięczną córkę butelką. Od razu w komentarzach zawrzało.

Nie karmi pani piersią? Taka wzorowa mama? - spytała jedna z Obserwujących.

W obronie Frycz stanęły Internautki, dla których "wzorowa mama" wcale nie oznacza "karmiąca piersią mama".

A musi? Wzorowa znaczy karmiąca piersią?

Kobieto, serio? Weź wracaj skąd przyszłaś, czyli do ciemnogrodu.

Kobiety przyznały, że nikt nie ma prawa oceniać wyborów innych matek. "Ważne, że karmi, a nie głodzi. To jest temat, który w ogóle nie powinien być podejmowany przez osoby trzecie/obce. Niestety w tej kwestii dalej panuje ciemnogród. Zastanawia mnie jedna rzecz ? Jakim prawem obcy ludzie dają sobie pozwolenie na to, aby wchodzić z buciorami w czyjś życie?" - napisała jedna z fanek.

Internautki zasugerowały Oldze Frycz, żeby zablokowała Obserwatorki, które zamieszczają tego typu komentarze: "Błagam wyrywaj chwasty z korzeniami, dawaj komuś takiemu od razu bloka, po co ma się nad Tobą pastwić." Aktorka przyznała, że takie komentarze jej nie ruszają. Z czasem jednak zablokowała Internautkę, a pod postem możliwość dodawania komentarzy została ograniczona.

Temat karmienia /nie karmienia piersią wciąż wzbudza gorące dyskusje w naszym społeczeństwie. Dlaczego nie karmisz piersią? To twój obowiązek! Dlaczego tak długo karmisz dziecko? Co z tobą jest nie tak? - Z takimi pytaniami i stwierdzeniami cały czas muszą mierzyć się matki. Może najwyższy czas przestać oceniać innych, tylko zająć się swoimi sprawami. Matki, kobiety powinny się wspierać, a nie sobie dokopywać. Tymczasem, dlaczego tak często dzieje się na odwrót?

To Cię może zainteresować:

Zobacz także:

Olga Frycz o samotnym macierzyństwie

Olga Frycz od czterech miesięcy cieszy się podwójnym macierzyństwem. Aktorka informując o swojej drugiej ciąży szczerze wyznała, że wybiera samotne macierzyństwo. Fani Frycz niejednokrotnie dopytywali, czy tata Zosi pomaga w opiece nad córką. Frycz za każdym razem podkreślała, że "oczywiście, że tak". 

Aktorka niejednokrotnie musi mierzyć się z wścibskimi pytaniami związanymi z jej wyborem samotnego macierzyństwa. Kiedy jedna z Internautek zapytała podczas Q&A, czy "istnieje szansa na zbudowanie prawdziwej rodziny z tatą Zosi?", Frycz bez oporów odpowiedziała:

A prawdziwa rodzina to jaka rodzina? 2+1? Że ludzie żyją razem i udają przed światem, że są z******e cudowną rodzinką jak ze zdjęcia, a w rzeczywistości są nieszczęśliwi i czekają aż dziecko wyfrunie z gniazda, żeby mogli się w końcu rozwieść i powiedzieć dziecku, jacy to byli przez 18 lat szlachetni, bo żyli w małżeństwie tylko ze względu na dziecko i dla jego "dobra"? - napisała.

"Dla mnie najważniejsze jest, żeby dzieci były wychowywane przez szczęśliwych rodziców w miłości i prawdzie. I jeśli będą wychowywać się w "paczłorkowej" rodzinie gdzie wszyscy mają do siebie szacunek i miłość, to dla mnie jest najważniejsze. W prawdzie — to jest dla mnie priorytet. Oczywiście znam cudowne małżeństwa i rodziny, że wszyscy są szczęśliwi, ale nie oszukujmy się — mało ich jest" — dodała.

To Cię może zainteresować: