Gdzie i co podjadamy?    
Przekąska pomaga przetrwać czas pomiędzy głównymi posiłkami. Często jest to dodatkowy zastrzyk energii. Niestety, według wyników aktualnego raportu „Co Ci szkodzi?” blisko ¾ z nas przyznaje się do podjadania niezdrowych przekąsek. Jemy je najczęściej w domu, przed telewizorem i komputerem, często także w pracy i na spotkaniach towarzyskich. O ile dom to miejsce, gdzie łatwiej jest sporządzić niskokaloryczny posiłek, tak miejsce pracy nie nadaje się  do przeprowadzania kulinarnych eksperymentów.
Spotkania towarzyskie to w zasadzie ostatnia z sytuacji, w których myślimy o zdrowym podjadaniu – w obiegu z oczywistych względów pozostają na topie wszelkiego rodzaju fast foody, chipsy i słone paluszki.

Podjadasz niezdrowo? Przygotuj się na wzrost wagi

Każdy dodatkowy posiłek wykraczający poza podstawowe potrzeby energetyczne, a więc i przekąska, może być świetnym gruntem do procesu przybierania na wadze. Nawet, jeżeli do tej pory nie zwracaliśmy uwagi na skład kupowanych przekąsek, spróbujmy podliczyć bilans kaloryczny jedzenia spożytego w danym dniu. Każdy gotowy produkt na etykiecie powinien mieć podane wartości kcal. Po ich zsumowaniu, w odniesieniu do ok. 2000-2500 kcal (zapotrzebowanie energetyczne osoby dorosłej), można oszacować, czy zdrowo się odżywiamy. W wielu przypadkach rachunki mogą nas zaskoczyć – przykładowo jeden hamburger to ok. 500 kcal, co stanowi równowartość 25% całego zapotrzebowania na energię, nie wspominając o niskiej wartości odżywczej takiego posiłku. Dodajmy do tego stacjonarny tryb życia w cyklu „praca/szkoła – dom” i mamy odpowiedź, gdzie leży przyczyna zdobycia paru więcej nieplanowanych kilogramów.
W celu redukcji masy ciała nie trzeba wylewać hektolitrów potu w centrum fitness. Czasem warto zacząć od rzeczy najprostszych, czyli baczniej zwracać uwagę na to, co jemy pomiędzy posiłkami. Trudno w takim wypadku mówić o specjalnej diecie – dla zaspokojenia głodu wybierzmy po prostu zdrową, owocową przekąskę: efekty takiego postępowania mogą każdego mile zaskoczyć.