Teściowa mówi ci, że za często karmisz dziecko, szef każe zostać dłużej w pracy, chociaż wie, że musisz zabrać córkę z przedszkola, a koleżanka przechwala się, że jej dziecko mówi pełnymi zdaniami, gdy twój malec ledwo mamrocze „mama”. To wywołuje w tobie wściekłość. Chciałabyś dać do zrozumienia przyjaciołom i rodzinie, że są nieczuli i samolubni. Ale… ugryź się w język. Ich złe zachowanie nie jest skierowane przeciw tobie – to jedynie część tego, kim są. Jeśli zrozumiesz, dlaczego tak postępują, będzie ci łatwiej z nimi żyć. Żeby nie denerwowały cię tak drobiazgi (i większe „numery” bliźnich), przygotowaliśmy dla ciebie krótki kurs zachowania spokoju w trudnych sytuacjach.

Wścibska sąsiadka

Ta starsza pani wie o was wszystko! Kto u ciebie był, za ile kupiłaś nowe meble i o co kłócisz się z mężem. Zadaje niedyskretne pytania. To wszystko doprowadza cię do szału, a tymczasem... taki czujny sąsiad to skarb! Wypatrzy każde zagrożenie – np. obcych kręcących się wokół domu. Nie warto psuć sobie relacji z tak cenną osobą tylko dlatego, że jest wścibska. Może po prostu nie dzieje się u niej nic ciekawego, jest samotna, więc koncentruje się na sąsiadach, u których życie aż wre? Spróbuj być dla niej bardziej wyrozumiała. Gdy wkrótce znowu cię zagadnie, dziwiąc się, ile można kupować kwiatów do domu, odpowiedz spokojnie: „Uwielbiam kwiaty doniczkowe, ale tym razem nie jestem pewna, czy wybrałam dobry kolor. Podoba się pani?”. Poświęć chwilkę wścibskiej sąsiadce, a być może zamieni się w przemiłą osobę?

Bezrobotny mąż

Wracasz zmęczona po pracy, a on leży przed telewizorem. Wiesz, że czuje się zdołowany swoją sytuacją, ale nie możesz się powstrzymać, by zadać pytanie (tonem, który sugeruje, że jesteś wściekła): „Dzwonili? Byłeś na rozmowie?”. W tych pytaniach nie ma nic złego. Liczy się to, co się za nimi kryje i jak mąż na to zareaguje. Jeśli myślisz: „Czy ty w ogóle próbujesz coś zmienić?”, to będzie się to dało wyczuć. Zatrzymaj się na moment i powiedz sobie, że on nie stracił pracy specjalnie, by zrobić ci na złość. To było przykre przede wszystkim dla niego! Weź też pod uwagę fakt, że to, iż nie ma pracy, szalenie silnie godzi w jego męską dumę. I pamiętaj, że teraz może być już tylko lepiej! Powiedz mu o tym. Daj mężowi pewność, że wierzysz w niego. Zadzwoń do niego w ciągu dnia tylko po to, by powiedzieć „Kocham cię”.

Rywalizująca koleżanka

Twoja „dzieciata” przyjaciółka ciągle opowiada ci, jak świetnie chodzi jej malec, jak szybko nauczył się korzystać z nocnika i że rozpoznaje już kilka kolorów. To cię drażni? Z pewnością... Pamiętaj jednak, że wychowywanie dziecka nie jest konkurencją sportową, powiedz więc tylko: „Musisz być bardzo dumna”. Przecież sukcesy jej dzieci nie oznaczają, że twoje maluchy już nie rozkwitną. Rozwijają się w innym kierunku i innym tempie. Zawsze, gdy usłyszysz, jak cudowne są dzieci innych, przypomnij sobie, że to przecież jednak twoje są najwspanialsze na świecie. A że inni o tym nie wiedzą? Wiedzą! To dlatego ciągle z tobą rywalizują...

Krytyczna szefowa

Nie sposób z nią wygrać. Zawsze znajdzie na ciebie jakiegoś „haka”. Wypomni, z czym nie zdążyłaś na czas, co zrobiłaś niedokładnie lub nie po jej myśli. Oczywiście, jej ocena bywa subiektywna. I może cię zranić. Ale przecież szefowa nie musi być twoją przyjaciółką. Trzeba z nią zbudować relacje, które umożliwią wam współpracę. Jeśli więc masz poczucie, że faktycznie z czymś nawaliłaś, po prostu przyznaj jej rację i powiedz konkretnie, np. kiedy nadrobisz zaległości. Uważasz, że jest niesprawiedliwa? Powiedz: „Napisałam raport najlepiej, jak potrafiłam”. Jest szansa, że rozbroisz tym swoją szefową i złagodzi swój ostry ton.

Wszystkowiedząca teściowa

Poucza niepytana. Najlepiej wie, jak masz przewijać niemowlę lub wychowywać przedszkolaka. Z komentującą każdy gest i słowo teściową u boku, najprostsze czynności stają się udręką. Jednak w chwilach, kiedy masz ochotę ostro zareagować na tyradę teściowej, przypomnij sobie, że jest mamą faceta, którego poślubiłaś. Fakt, że wychowała takiego fajnego człowieka usprawiedliwia jej kilka dziwactw... I tak naprawdę, twoja teściowa jest dużo częściej pomocna niż przykra. No bo kto zajmie się dziećmi, gdy w weekend będziesz chciała pójść do kina? Jeżeli chcesz rozładować napięte stosunki z teściową, sama proś ją o radę – ale w sprawach, które nie są dla ciebie aż tak ważne. Zapytaj ją o zdanie w kwestii materiału na zasłony czy najlepszego sposobu kiszenia ogórków. Dasz jej poczucie, że jest potrzebna – to dla niej szalenie ważne! A co robić, kiedy daje bezsensowne rady? Podziękuj i... zapomnij o nich. Nie musisz się do nich stosować.