To typowo kobieca przypadłość. Najczęściej pojawia się w wyniku dużych wahań hormonalnych, np. podczas ciąży lub w okresie menopauzy. Niekorzystny wpływ na skórę mają też gorące kąpiele, stres, nadmiar węglowodanów, soli i wysoko przetworzonej żywności w jadłospisie, siedzący tryb życia, drastyczne diety odchudzające.

Czego mniej, czego więcej

Żeby poprawić wygląd skóry, nie wystarczy stosować dobre kosmetyki. Trzeba zmodyfikować dietę: zrezygnować z tłustego mięsa, smalcu, słoniny, tłustych serów. Wyeliminujmy też z jadłospisu potrawy słone i ostro przyprawione, gdyż sprzyjają one magazynowaniu wody w tkankach. Usuńmy z diety produkty wysoko przetworzone: konserwy, chipsy, gotowe sosy i zupy z torebki. Zawierają sól, konserwanty, barwniki, sztuczne aromaty, które sprzyjają odkładaniu się tłuszczu w tkankach. Zabronione są też zabójcze dla sylwetki batoniki, cukierki i ciastka.

Aby skutecznie walczyć z cellulitem, należy jeść produkty zasadotwórcze, czyli głównie warzywa i owoce. Szczególnie ananasy, grejpfruty, ziemniaki, pomidory, sałata, seler są bogate w potas, a więc działają moczopędnie. Pozwalają pozbyć się nadmiaru wody z organizmu, wypłukać toksyny, zapobiegają obrzękom.

Jadajmy więcej ryb. Są lekkostrawne i przyspieszają tempo trawienia. W naszym menu powinno być też dużo błonnika. Znajdziemy go w kaszach, brązowym ryżu, cytrusach, jabłkach, figach, chlebie razowym, warzywach strączkowych.

Dobre tłuszcze

Ograniczając jedzenie tłustych potraw, zróbmy wyjątek dla tłustych ryb (łosoś, makrela, pstrąg), orzechów, pestek słonecznika i dyni, oliwy, oleju rzepakowego. To dobre źródła kwasów tłuszczowych omega-3, omega-6 i omega-9, które przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej i zapobiegają odkładaniu się nowych zapasów tłuszczu.