I znów ta cisza. – W ogóle? – pyta ktoś. – Raczej w ogóle – mówię przepraszająco. – Kiedyś piłam, ale teraz już nie. Wzruszają ramionami. Toast. Kryształowo dzwonią kieliszki. Życzenia. Uśmiechy. Ja też wznoszę toast, ale w kieliszku uparcie mam wodę zamiast szampana. Gospodarz wydaje się urażony tym, że odmówiłam. Pewnie myśli, że nie chcę się integrować. Albo że mi odbiło i zgrywam się na gwiazdę. Albo jeszcze coś innego. A ja po prostu podeszłam do sprawy naukowo.

Kiedyś lubiłam się upijać. Jako nastolatka żyłam od imprezy do imprezy. Chciałam poczuć, jak alkohol rozgrzewa mnie od środka, rozluźnia, dodaje pewności siebie. Zdarzało się, że urywał mi się film albo że budziłam się z wymiotami na poduszce. Przepraszam, wiem, że to strasznie brzmi, ale kiedyś było naprawdę tak.

Aż pewnego dnia postanowiłam sprawdzić, co to właściwie jest alkohol i jak działa na ludzki organizm. Mam na myśli te formy alkoholu, które są legalne i powszechnie spożywane, czyli piwo, wino i inne. I złapałam się za głowę.

Ludzki organizm jest zbudowany z komórek. Każda komórka w twoim ciele zawiera białka. To są substancje, które nadzorują wykonanie wszystkich funkcji życiowych w twoim organizmie. Dzięki białkom twoje oczy widzą, uszy słyszą, mięśnie się poruszają, krew płynie, a mózg myśli. Prawidłowe działanie twojego organizmu zależy właśnie od białek w komórkach. Kiedy pijesz alkohol, on bardzo szybko przedostaje się do krwi i razem z nią dociera do wszystkich komórek twojego ciała.

I teraz uwaga: alkohol zmienia działanie białek. Każda dawka alkoholu wprowadzona do twojego organizmu powoduje zmiany w komórkach. Czasem jest to proces stopniowy i długotrwały, ale na pewno istnieje, także wtedy, kiedy pijesz w sposób umiarkowany. Połączyłam fakty. Jeżeli alkohol uszkadza działanie białek w moich komórkach, to uszkadza też każdą funkcję mojego organizmu. Także układ odpornościowy, który chroni mnie przed chorobami. Zmniejsza pojemność i sprawność działania mojego mózgu. Także moją fizyczną siłę i wytrzymałość.

Alkohol w każdej ilości działa destrukcyjnie na twój organizm. Zmniejsza twoją naturalną odporność, więc zaczynasz chorować. Zmniejsza zdolność myślenia, więc coraz trudniej jest ci się uczyć nowych rzeczy i efektywnie pracować. Uszkadza różne drobne funkcje twojego organizmu, przez co jesteś fizycznie i duchowo słabsza, mniej odporna, bardziej podatna na depresję i stres. To właśnie dlatego w miejscach, gdzie sprzedaje się alkohol, jest napisane, że szkodzi zdrowiu. Ale jakoś nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy sprawdzić, co to naprawdę oznacza. Teraz wiem. I dlatego straciłam ochotę na alkohol. I dlatego przestałam go pić.