Chrześcijański Kongres Społeczny byłego marszałka Marka Jurka oraz Instytut Ordo Iuris chcą wypowiedzenia tzw. konwencji stambulskiej, a w zamian za to opracowania Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny. Już zapowiedzieli zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem "Tak dla rodziny, nie dla gender". Wydaje wam się to niemożliwe? A jednak, przekonałyśmy się, że na ten rząd w tematach prokobiecych nie mamy co liczyć. Dowód? Ministra rodziny Marlena Maląg zapowiedziała, że Polska przygotowuje się do wypowiedzenia konwencji stambulskiej. To oznacza, że czeka nas czas walki o nasze podstawowe prawa.

"Zaraz po zarejestrowaniu przez panią marszałek Sejmu tej inicjatywy, przystąpimy do zebrania 100 tysięcy podpisów pod projektem, a następnie będziemy go procedować w Sejmie. Dziś jest wyjątkowo dobry moment, żeby ją przeprowadzić, dlatego że społeczeństwo rozstrzygnęło wybory prezydenckie odnawiając mandat prezydentowi Andrzejowi Dudzie i wyraźnie opowiadając się za prawami rodziny", podkreślił Marek Jurek.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Big Book Cafe (@bigbookcafe) Lut 17, 2020 o 1:33 PST

Czym jest konwencja stambulska? 

Konwencja stambulska to podpisana w 2011 r. przez Radę Europy konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Konwencja postuluje istotne dla bezpieczeństwa i godności rozwiązania m.in. specjalistyczne wsparcie, darmową pomoc prawną dla ofiar, natychmiastową izolację sprawcy od ofiary, szkolenia czy ściganie gwałtu z urzędu. W konwencji pojawiają się także kwestie gwałtu małżeńskiego, wymuszonych aborcji i sterylizacji, stalkingu, przemocy psychicznej i okaleczenia kobiet. Dokument stawia nacisk na edukację w temacie przemocy seksualnej. 

Jaką opinię na temat konwencji stambulskiej mają politycy PiS? 

Zdaniem autorów projektu ustawy o wypowiedzenie konwencji stambulskiej "uderza ona w podstawy polskiego porządku ustrojowego kwestionując autonomię i tożsamość rodziny oraz ograniczając prawo do wychowania dzieci przez rodziców". 

Marek Jurek oraz Instytut Ordo luris konwencję antyprzemocową mają za genderowe mżonki. W Tvn24.pl czytamy, że Karolina Pawłowska, zastępca pełnomocnika komitetu i dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris oceniła, że tzw. konwencja stambulska "to dokument niebezpieczny, wobec którego istnieje szereg wątpliwości prawnych, także z punktu widzenia praw człowieka. Pod pretekstem walki z poważnymi problemami tak naprawdę dąży się do tego, żeby narzucić wszystkim państwom ideologię gender".

"Od 6 lat Polska czeka na wypowiedzenie genderowej konwencji stambulskiej. Przypomnę, że wtedy, gdy ona była ratyfikowana przez Polskę, nie ratyfikowała jej wtedy jeszcze większość państw Unii Europejskiej, a ta konwencja napotkała na bardzo duży sprzeciw w parlamencie ugrupowań, które dzisiaj są w większości. Głosowali przeciwko niej posłowie Prawa i Sprawiedliwości i innych partii koalicyjnych, głosowała większość posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego", powiedział były marszałek Sejmu Marek Jurek.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski potwierdził, że Ministerstwo Sprawiedliwości od dawna jest przygotowane do tego, by rozpocząć formalne prace nad wypowiedzeniem konwencji stambulskiej.

"Konwencja napisana jest tak złym językiem i jest tak przesiąknięta ideologią, że jest po prostu niebezpieczna. Przewidziane w konwencji standardy dotyczące ochrony przeciw przemocy są realizowane przez Polskę "z nawiązką" dzięki ustawodawstwu krajowemu".

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez @kultura_jedzenia Kwi 15, 2020 o 9:25 PDT