Martyna Wojciechowska pokazała oryginalne zdjęcie

Na swoim instagramowym profilu Martyna Wojciechowska zgromadziła pokaźną grupę fanów - są ich już ponad 2 miliony. Znana podróżniczka wie, że ma wielki wpływ na obserwujące ją osoby, dlatego stara się publikować posty związane z ważnymi dla niej ideami i projektami. Jednym z nich jest podcast, który od jakiegoś czasu prowadzi. W najnowszym odcinku, którego gościem była Zosia Zborowska - Wrona. Celebrytka swego czasu musiała zmagać się z obrzydliwą falą krytyki dotyczącą jej wyglądu, gdy była w ciąży. Odnosząc się do tamtej sytuacji, Martyna opublikowała zdjęcie, na którym - jak sama twierdzi - nie wygląda najkorzystniej. Tym samym stanęła w obronie Zosi i zaapelowała do internautów:

To ja 10 lat temu na chyba najgorszym zdjęciu w życiu. Każdy ma jakąś niekorzystną fotkę, prawda? Tylko zwykle postanawia skasować ją zaraz po zrobieniu. A co jeśli paparazzo zaczekał na Twój zły dzień, na najmniej korzystny moment, na krzywą minę (na przykład jak zaczynasz kichać), zrobił zdjęcie, wybrał najgorsze i puścił je w świat? A potem oglądasz je na łamach poczytnych tabloidów albo na plotkarskich portalach? A internet, jak wiadomo, nie zapomina.(...)  Nigdy nie wiesz, co dzieje się u człowieka, o którym mówisz czy piszesz. Nigdy. Więc się powstrzymaj od wypowiadania swojej opinii na ten temat. Proszę - napisała Martyna.

Pod postem dziennikarki pojawiło się wiele komentarzy wspierających - m.in. od Anny Lewandowskiej i Kayah.

Przy okazji Martyna zaprosiła swoich fanów do obejrzenia jej rozmowy z Zosią Zborowską:

ZOSIA ZBOROWSKA-WRONA ma na swoim koncie takie doświadczenie. Po słynnym zdjęciu kiedy jest w ciąży i je zapiekankę chciała się zapaść pod ziemię. Ale paradoksalnie #ZAPIEKANKAGATE Ją wzmocniła, pomogła nabrać dystansu - czytamy.

Martyna Wojciechowska i jej fundacja Unaweza

Poza kręceniem kolejnych sezonów programu "Kobieta na krańcu świata", realizowaniem podcastu i wielu innych projektów zawodowych, jednym z najważniejszych przedsięwzięć Martyny jest jej fundacja Unaweza. Pomysł na nią zrodził się w głowie dziennikarki podczas jej pobytu w Tanzanii w 2014 roku, kiedy to poznała Kabulę - dziś adoptowaną córkę. Celem fundacji jest wyrównywanie szans kobiet na świecie poprzez dofinansowywanie ich edukacji i opieki medycznej. Od początku istnienia fundacji udało się zebrać prawie 3 miliony złotych!

CZYTAJ TAKŻE: