Martyna Wojciechowska od lat znana jest z tego, że nie boi poruszać się żadnych tematów, nawet tych najtrudniejszych i najbardziej kontrowersyjnych, które poruszają i dzielą społeczeństwo. Podróżniczka często komentuje kryzysowe sytuacje społeczne i polityczne, zarówno te polskie, jak i zagraniczne. Podobnie było w przypadku Afganistanu. Niedawno Martyna opublikowała długi wpis, w którym skrytykowała polski rząd za brak jakichkolwiek działań w celu pomocy uchodźcom, podając przykład podlaskiej miejscowości Usnarz Górny, w której przetrzymywane są osoby, które uciekły z Afganistanu. 

"Władze i podległe im instytucje podejmują decyzje skazujące Ludzi na cierpienie i śmierć. Bo na polskiej granicy Ludzie umierają z wychłodzenia, z powodu chorób i niedożywienia. Nie gdzieś na krańcu świata, ale tu, w sercu Europy w XXI wieku" - podpisała zdjęcie, na którym trzyma kartkę z hasłem #NiktNieJestNielegalny, Martyna Wojciechowska.

Martyna Wojciechowska ostro o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej

Podróżniczka postanowiła ponownie zabrać głos w słusznej sprawie, przybliżając swoim obserwatorom sytuację uchodźców, wciąż przebywających na polsko-białoruskiej granicy. Martyna odniosła się do wielu sceptycznych komentarzy osób, które z różnych powodów nie chcą, aby afganistańscy uchodźcy przekroczyli polską granicę z Białorusią. "Temat uchodźców na granicy z Białorusią wzbudza duże emocje i skłania do prostych ocen oraz rad typu: „Wszyscy oni to terroryści” / „Trzeba było przyjechać legalnie” / „Musimy chronić nasze granice za wszelką cenę” / „To weź ich wszystkich sobie do domu”. Nikt nie twierdzi, że granic nie trzeba chronić! Że Białoruś jest bez winy. I nie chodzi o to, żeby każdemu dawać polskie obywatelstwo." - pisze pod zdjęciem Martyna Wojciechowska.

Chodzi o to, że NIKT NIE ZASŁUGUJE NA ŚMIERĆ Z ZIMNA W LESIE, bo politycy nie mogą się dogadać. Przy granicy trwa KRYZYS HUMANITARNY. A wciąż brak decyzji i działań jak tym ludziom pomóc i uratować ich od śmierci. A potem ZDECYDOWAĆ co dalej zrobić i dokąd ostatecznie mają trafić.

Gwiazda zwraca również uwagę na niezgodne z prawem i konwencjami międzynarodowymi działania straży granicznej. Chodzi o "push back", czyli wypychanie uchodźców, którym udało się przekroczyć polską granicę, do miejsca, z którego uciekli. "MY, POLACY WIELOKROTNIE W HISTORII BYLIŚMY UCHODŹCAMI, więc powinniśmy tych zasad przestrzegać bardziej niż wszystkie inne narody! Jako matka nie rozumiem jak można małe dzieci wyganiać do lasu, przy temperaturach spadających w nocy poniżej zera!" - pisze dalej podróżniczka.

"Na zdjęciu widzicie syryjską dziewczynkę. To JOULEA, która została znaleziona w polskim lesie kilka dni temu. Przemoczona, przemarznięta. Joulea miała szczęście, pomoc przyszła na czas. Takiego szczęścia nie miały inne dzieci, które są wywożone przez straż graniczną z powrotem do lasu. Tak jak czwórka kurdyjskich dzieci kilka dni temu. Nie znajduję słów na to cierpienie, którego jesteśmy świadkami. Nie mogę i nie chcę uwierzyć, że nie możemy w tych ludziach dostrzec CZŁOWIEKA, udzielić pomocy i jednocześnie nadal chronić nasze granice. To dwie rożne rzeczy" - kończy post Martyna Wojciechowska.