Roman Polański - kolejne oskarżenia o molestowanie

Marianne Bernard to artystka z Kalifornii. Ośmielona skandalem wokół Harveya Weinsteina i wyznaniami innych znanych kobiet, które publiczne przyznają, że były molestowane seksualnie, postanowiła opowiedzieć o incydencie z udziałem Polańskiego z 1975 roku. 10-letnia wówczas Bernard spotkała się z Romanem Polańskim w towarzystwie swojej matki na plaży w Malibu. Polański miał robić dziewczynce zdjęcia - w bikini i płaszczu, potem bez stanika. Bernard była przekonana, że bierze udział w sesji modowej, dziennikowi "The Sun" powiedziała, że zdarzało się już wcześniej pracować w roli modelki, więc taka sesja nie była dla niej niczym niezwykłym. Do czasu: kiedy matka dziecka oddaliła się, Polański miał kazać Marianne rozebrać się do naga. 

Miałam wtedy 10 lat. Polański próbował mnie rozebrać i zmusić do pozowania nago. Chciałabym być odważna na tyle, by powiedzieć o tym wcześniej przyjaciółce, jej rodzicowi czy nauczycielowi. Być może on nie molestowałby wtedy innych dziewczynek. Ciężko żyć z takim doświadczeniem.

Marianne Bernard podejrzewa nawet, że jej matce zapłacono, by przyprowadziła córkę na spotkanie z Polańskim, a następnie zostawiła ją samą z reżyserem. Przyznała, że zaczęła mówić dopiero teraz, bo wcześniej po prostu się bała. Kobieta zgłosiła sprawę policji w Los Angeles. Ponadto napisała petycję, którą w internecie podpisało już ponad 13 tysięcy osób - domaga się w niej, by usunąć Polańskiego z Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej. W petycji napisała:

To byłaby dla Polańskiego jedynie mało znacząca konsekwencja wobec przestępstw, jakich się dopuścił i krzywdy, jaką wyrządził swoim ofiarom.