Makijaż Beaty Szydło kosztuje majątek

Doskonale zdajemy sobie sprawę, że o urodę i makijaż zwłaszcza na tak reprezentacyjnych stanowiskach jakim są stołki w rządzie, trzeba dbać. Wizerunek to dla polityka połowa sukcesu, jednak premier Beata Szydło mogła rady stylistów urodowych potraktować zbyt poważnie, gdyż jak wyliczył NIK rząd Szydło wydawał na "wizaż" 167 tysięcy złotych rocznie. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów od marca do grudnia 2017 roku przeznaczyła na wizaż m.in. dla pani premier dokładnie 169,9 tys. złotych. To wyliczenia Najwyższej Izby Kontroli, które ujawnia posłanka PO Izabela Leszczyna.

Wizażem w Kancelarii Premiera zajmowały się zmiennie trzy firmy, które łącznie miały za swoje roczne usługi otrzymać tak bajońską sumę. Dla porównania - w latach 2014-2016 na podobne usługi Kancelaria wydała też niemałe pieniądze - 107,2 tys. złotych. Kancelaria nie zdecydowała się na pokazanie dokumentów, które wyszczególniałyby urodowe usługi trzech firm i tłumaczyły zawrotne kwoty, czyli opisywały warunki realizacji zlecenia. 

Premier Szydło będzie musiała teraz wytłumaczyć swoje wydatki na urodę w Kancelarii Premiera, podobnie jak musiała zgłaszać każdą podarowaną przez zwolenników broszkę do Rejestru Korzyści Majątkowych. Będąc na spotkaniu z Doleystown dwa lata temu premier otrzymała naraz aż 12 biżuteryjnych broszek.

Co sądzicie?