Aktorka Maja Bohosiewicz miesiąc temu po raz drugi została mamą. Jej syn Zachary to roczny maluch, a córkę Leonię jeszcze karmi piersią. Maja Bohosiewicz jest bardzo w macierzyństwo zaangażowana, na tyle, że poświęciła mu cały swój profil na Instagramie. Jako instamatka dzieli się przemyśleniami na temat wychowywania dzieci, wrzuca zdjęcia swoich "małych Śmierdziuchów" jak pieszczotliwie nazywa dzieci i otrzymuje dziesiątki komentarzy od obserwujących.

Maja Bohosiewicz na wakacjach

Aktualnie Bohosiewicz musi się zmierzyć z falą krytyki po tym jak publicznie pochwaliła się czterodniowym wypadem na wakacje z mężem. Na wypoczynek wybrała się jednak bez dzieci, zostawiając w domu miesięczne niemowlę. Wiele matek podziwia aktorkę za odwagę, jednak jest też spore grono komentatorek, które nie zostawiły na świeżo upieczonej matce suchej nitki. 

Sama Maja Bohosiewicz bez dzieci bawi się dobrze, jednak trochę za nimi tęskni:

Jak zupełnie inaczej odbiera się rzeczywistość kiedy jesteś odpowiedzialny tylko za siebie. Kiedy jadący na około taksówkarz nie wkurza, tylko bawi. Bo przez jego zachowanie nie rozpłacze się dziecko/spóźnie się na drzemkę/ muszę dać jeść/zmienić pieluchę. Hotel wybierasz na miejscu, bo najwyżej będziesz spać na plaży. Wszystko jest przygodą. Nic nie jest zaplanowane. I nagle jest czas na żarty, na "nic nie musimy", na to żeby leżeć w łóżku od rana i oglądać mtv oceniając nogi tancerek w skali 1-10, jest czas żeby chodzić za rękę na śniadanie i dawać sobie buzi co 7minut., pisze aktorka. 

Pod wpisem z uśmiechniętymi wypoczywającymi za granicą rodzicami możemy przeczytać opinie pełne niedowierzania, jak można zostawić miesięczne niemowlę bez matki na kilka dni:

"To maleństwo musiało bardzo cierpieć bez Ciebie" pisze jedna z użytkowniczek, a inna dodaje "Świadomość matek na przestrzeni lat na szczęście się zmienia. Ja jestem na prawdę wyluzowaną mamą, ale dla mnie wyjazd na tydzień bez 4 tygodniowego dziecka to hardkore." 

Ohme krytykuje Bohosiewicz

Są też głosy pełne podziwu i wsparcia. Najbardziej jednak oburzona faktem, że Maja Bohosiewicz zostawiła czterotygodniowe niemowlę jest psycholog Małgorzata Ohme. Na jej portalu możemy przeczytać taki wpis:

Dzisiaj pytam siebie (was też w sumie), gdzie jest granica? Czy miesięczne dziecko zostawiłybyście na cztery dni, bo wasz mąż, ojciec waszych dzieci, zrobił wam prezent, żebyście odpoczęły? Znajoma powiedziała: „To wbrew biologii”, kurczę no, myślę podobnie. Próbuję wyobrazić sobie siebie zostawiającą miesięczne dziecko, takie maciupeńkie, zupełnie bezbronne, dla którego mam świadomość, że w tym momencie jestem cały światem – mój zapach, mój głos, moje bicie serca to wszystko, co zna i wie, że jest dla niego”

A co Wy sądzicie o zachowaniu Mai Bohosiewicz? Każda matka zasługuje przecież na odpoczynek.

Zobacz także:

 

Jak zupełnie inaczej odbiera się rzeczywistość kiedy jesteś odpowiedzialny tylko za siebie. Kiedy jadący na około taksówkarz nie wkurza, tylko bawi. Bo przez jego zachowanie nie rozpłacze się dziecko/spóźnie się na drzemkę/ muszę dać jeść/zmienić pieluchę. Hotel wybierasz na miejscu, bo najwyżej będziesz spać na plaży. Wszystko jest przygodą. Nic nie jest zaplanowane. I nagle jest czas na żarty, na "nic nie musimy", na to żeby leżeć w łóżku od rana i oglądać mtv oceniając nogi tancerek w skali 1-10, jest czas żeby chodzić za rękę na śniadanie i dawać sobie buzi co 7minut. Ale wiecie co jest najlepsze?! Jak googlowaliśmy czy jest jakiś samolot powrotny dzisiaj. Bo wakacje z dziećmi wymagają poświęcenia czasu i energi ale NIC nic na całym cholernym świecie nie daje mi tyle radości co te małe Śmierdziuchy, które kocham ponad życie i czuję się tu niekompletna. Szczęśliwa. Ale niekompletna. To tylko weekend, ale pierwszy. A pierwsze razy są trudne. #momslife

Post udostępniony przez Stara Dzidziutków (@majabohosiewicz) 26 Sie, 2017 o 4:25 PDT