Chcesz, aby dziecko było zdolne, sprawne i szczęśliwe? To (dosłownie!) leży w twoich rękach. Zwykły na pozór dotyk sprawia, że malec świetnie się rozwija.

Bliskości nigdy dość

Gdy dziecko się rodzi, przechodzi prawdziwą rewolucję. Opuszcza znajomy brzuszek i przedostaje się do całkiem obcego świata. Możesz sprawić, że narodziny nie będą szokiem dla malca. Niech położna ułoży ci go na brzuchu, a on poczuje wtedy twój zapach i usłyszy bicie serca. Mów do niego – przecież już zna twój głos. Dotykaj jego ciałka, wtedy dotyk skojarzy mu się z bliskością i bezpieczeństwem. Dziecko lubi, gdy je nosisz, uspokaja się tulone do piersi. Zatem tulisz i kołyszesz.

I słyszysz komentarz: „Nie noś dziecka, bo je rozpieścisz”. Niemowlę domaga się noszenia, bo pragnie dotykać i być dotykane! Bliski kontakt fizyczny zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa, a to jest dla dziecka równie ważne jak jedzenie czy spanie. Puść więc mimo uszu komentarze i noś dziecko – w chuście, nosidełku. Jeśli płacze, przystaw je do piersi, choćby przed chwilą skończyło jeść. Possie parę sekund i zaśnie ukojone. Na naukę samodzielności i dyscypliny przyjdzie czas!

Rączkami poznaje świat

Kilkulatek poznaje świat poprzez zmysły. Zadbaj więc, by jego wzrok, słuch, smak i oczywiście dotyk, były możliwie często pobudzane. W ten sposób wspomagasz rozwój intelektualny swojego dziecka. Wystawcie dłonie na padający deszcz, niech zmoczy i połaskocze skórę dziecka. Na spacerze zapytaj pociechę, z której strony wieje wiatr. Niech malec poczuje jego powiew na skórze. Pozwól mu latem chodzić bosymi stopkami po mokrej trawie lub skakać po kałużach. Zimą połóż mu na dłoni troszkę śniegu, zwróć uwagę malucha na to, jaki śnieg jest zimny i że się roztapia. Takie zabawy sprawią, że świat wyda się malcowi radosny i wart poznania. Wypróbujcie też różne rodzaje dotyku między wami. Niech maluch poczuje różnicę między gładzeniem, przytulaniem, ściskaniem i tarmoszeniem. Nie bój się eksperymentów z dotykiem. Maluchy uwielbiają być ugniatane, ściskane (lekko) i podrzucane. Jeśli tylko towarzyszy temu miłość, czują się bezpiecznie.

"Kocham cię" bez słów

Dorośli okazują miłość słowami, pieszczotami, czynami. Potrafią też domyślać się, że są kochani. Dzieci tego nie umieją. Słowa „kocham cię” dla dwu-, trzylatka dopiero zaczynają nabierać znaczenia. Dziecko uczy się je rozumieć, kojarząc je z przytuleniem, gdy się boi, buziakiem w stłuczone kolano. Nauka miłości odbywa się bez słów, właśnie przez dotyk. Dzieci, które są przytulane, uczą się wyrażać uczucia dotykiem. Nie dziw się więc, gdy malec czuwając twój kiepski nastrój pocałuje cię, pogłaszcze lub innym gestem spróbuje cię pocieszyć. Zrobi to potem względem własnych dzieci, męża, przyjaciół.

Mama tuli, tata podrzuca

Gdy dziecko ma 2-3 lata, potrzebuje kontaktu fizycznego, w którym będzie sprawdzało swą siłę, sprawność i odwagę. Uwielbia mocować się, przepychać, wspinać rodzicom na plecy, a potem z nich spadać. Pewnie nie lubisz tych szaleństw, obawiając się o bezpieczeństwo malucha. Dlatego w tym okresie ulubionym kompanem dziecka zostaje tata. Mały i duży człowiek wspólnie biegają, turlają się po trawie, szamoczą. I dobrze. Dziecko dostaje bowiem od taty to, czego akurat potrzebuje, a ojciec uczy się rozpoznawać potrzeby swego malca.

Ugłaskana złość ucieka

Dotykiem można też okiełznać złość kilkulatka. Kiedy owładnięty silnymi emocjami maluch przestaje cię słuchać, zamiast krzyczeć na niego, podejdź i mocno obejmij dziecko albo zdecydowanie złap je za rączki. Uścisk powinien być mocny, ale nie może boleć. Chwyć malca tak, żeby nie mógł cię uderzyć (np. otaczając ramionami jego cały tułów i ręce). Potrzymaj dziecko kilka minut. Gdy uspokoi się „zablokowane” przez ciebie ciałko, ucichną też rozszalałe emocje. Swoim dotykiem przekażesz dziecku, że jesteś blisko, kochasz je, ale... nie zgadzasz się na to, co robi.

Zobacz także:

Sposób na małe smutki

Zepsuta lalka czy kłótnia z kolegą – wszystkie problemy malca zasługują na poważne traktowanie. Weź dziecko na kolana i obejmij je tak, żeby tulić jak największą część jego ciała. Głaszcz plecy i ręce maluszka, a odpręży się i uspokoi. Może popłyną łezki i dowiesz się, co go tak zasmuciło. W ten sposób akceptujesz uczucia malca i dajesz mu wsparcie.

Strach ma mniejsze oczy

Dziecko ogląda film o złej czarownicy lub słucha bajki o wilku, który za chwilę zje babcię. Boi się. I dobrze, bo to uczucie musi też poznać! Dzięki bajkom dzieci przeżywają coś, co je przeraża, a jednocześnie są bezpieczne. Zapewnia to bliskość mamy lub taty. Kiedy maluch zanurzony jest w świecie potworów i złych czarownic, posadź go na kolanach i oprzyj jego plecki o swoje piersi. Wtulonemu w ciebie dziecku nie straszny jest żaden wilk! Ma dosłownie (i w przenośni) bardzo silne oparcie w rodzicu.

W stałym kontakcie

Gdy maluch bawi się w najlepsze, nie przerywaj mu pieszczotami. Ale możesz dotykiem przesłać sygnał: kocham cię, jesteś dla mnie ważny. Dasz mu pewność, że choć każde z was jest zajęte własnymi sprawami, wciąż jesteście blisko. Przechodząc obok malca, pogłaszcz jego główkę, dotknij rączki. Wysyłaj sygnały miłości. Dla dziecka nie ma nic ważniejszego niż poczucie, że mama je kocha i zauważa jego obecność.

Najlepszy jest przykład

Dziecko najszybciej uczy się obserwując dorosłych. Pokażesz mu, jak czerpać radość z dotyku, dając... dobry przykład. Powinno widzieć cię, jak przytulasz się z mężem, trzymasz za rękę chorą babcię czy obejmujesz przyjaciółkę. Dotyk będzie wtedy dla dziecka kolejnym sposobem okazywania uczuć. I naturalne stanie się dla niego np. serdeczne przytulenie kolegi, z którym pogodził się po wielkiej kłótni o łopatkę.

Uczucia bez słów

Wyrażanie uczuć przez dotyk to najbardziej zrozumiały sposób komunikowania się z ludźmi. Gdy kogoś pocieszamy lub zależy nam na pojednaniu po kłótni, czasem łatwiej się przytulić do kogoś lub wziąć go za rękę, niż wyrazić słowami dokładnie to, co czujemy. Gesty są bardziej czytelne. Ucząc malca czułości, pomagamy mu lepiej porozumiewać się z ludźmi, być bliżej nich.

Użyj dłoni do zabawy

Budzik

Kiedy budzisz malca, głaszcz i łaskocz różne części jego ciała, mówiąc np.: „Budź się nóżko i porusz palcami, obudź się buzio i uśmiechnij się!”. nnn Czyje to nogi, czyja to buzia Zabawa dla całej rodziny: każdy po kolei, z zawiązanymi oczami próbuje rozpoznać pozostałych członków rodziny dotykając ich nóg, dłoni, twarzy.

Zgadnij, kto ci chodzi po plecach

Siądź za dzieckiem i dotykając jego pleców, w rozmaity sposób udawaj np. ciężkie kroki słonia lub panią na szpileczkach. Dziecko zgaduje, kto „chodzi” mu po plecach.

U fryzjera

Usiądźcie przed lustrem i róbcie sobie zwariowane fryzury, na zmianę odgrywając role fryzjera i klientki. Zachęć dziecko, żeby mówiło, jaki dotyk sprawia mu przyjemność, a którego nie lubi.

Wróżka-uzdrowicielka

Gdy dziecko jest zmęczone lub niespokojne powiedz mu, że jesteś dobrą wóżką, która potrafi wypędzać złe humory. Głaszcz i masuj ciało dziecka, „ściągając” zły humor z rąk, nóg, głowy.

Ślimak się boi

Zaciśnij dłoń w pięść i powiedz dziecku, że to przestraszony ślimak, który schował się w domku. Zachęć dziecko, aby dotykając ślimaka i głaszcząc skłoniło go do wyjścia z domku. nnn Wspólny taniec Włącz spokojną muzykę, weź dziecko na ręce i tańczcie przytuleni. Spróbujcie też szalonego tańca w ostrym rytmie.