Po latach zapomnienia do Polski powraca moda na Łotwę. Ten, kogo skusi ten niewielki nadbałtycki kraj, na pewno nie pożałuje. Bo w ciągu zaledwie kilkunastu lat niepodległości Łotwa zupełnie zmieniła oblicze - z monotonnej sowieckiej republiki stała się krainą, w której nowoczesność i elegancja współgrają z dzikością i pustymi przestrzeniami.

Państwo Łotyszy jest nasycone zielenią lasów, które zajmują 44 proc. powierzchni kraju, oraz błękitem niezliczonych jezior, stawów i mokradeł.

W wielu miejscach ciągle jeszcze można natrafić na przyrodę "zostawioną w spokoju" przez człowieka, stąd tak wielkie tu bogactwo flory i fauny. Łotwę zamieszkuje największa w Europie populacja wydr. Nierzadki jest też bocian czarny. A wśród tych jezior, lasów, łąk i mokradeł stoją, dyskretnie ukryte przed innymi ludźmi, gospodarstwa, dumnie zwane saimniecibas.  To nie tylko dom rodzinny, ale i kawałek własnej ziemi, schronienie, miejsce, w które się wrasta.