Miękkie spojrzenie, pieszczotliwy głos i drapieżny wygląd - czarujący Leo mógłby mknąć Jaguarem lub kupić swojej pięknej panterze Bar żakiet ze skóry leoparda… Ale nie, ten ulubiony aktor Martina Scorsese postanowił bronić przysłowiowymi zębami i pazurami tygrysa! Hollywoodzki aktor postanowił użyć swojej sławy do obrony indiańskiego tygrysa, gatunku, któremu grozi wymarcie. Tak w każdym razie stwierdził przedstawiciel indyjskiego rządu z New Delhi. „Aktor planuje przyjechać do Indii, żeby móc osobiście wziąć udział w akcji mającej na celu ocalenie zagrożonego gatunku”.

[adsense]

Wiedzieliśmy, że przystojny DiCaprio nie stronił od manifestacji ekologów, ale też od przygód na jeden wieczór, podbił serce brytyjskiej aktorki Sienny Miller, a potem mruczał w ramionach Pussycat Doll Ashley Roberts. Myśleliśmy, że teraz będzie się upajał szczęściem ze swoją śliczną top modelką… Wygląda jednak na to, że gwiazdor „Incepcji” potrzebuje nowych wyzwań.

Bohater „Titanica” i indyjski minister do spraw środowiska Jairam Ramesh, spotkali się w Nowym Jorku podczas przyjęcia organizowanego przez organizację pozarządową Coalition for Rainforest Nations (CfRN). Aktor znany również z filmu „Złap mnie, jeśli potrafisz”, podzielił się radością z możliwości odegrania znaczącej roli w tak ważnej misji, jaką jest uwrażliwienie opinii publicznej na sprawę tygrysa indyjskiego” wyjaśnił przedstawiciel ministerstwa.

W tym roku, w kampanii mającej na celu uratowanie zagrożonego wyginięciem gatunku wystąpił już Amitabh Bachchan - wielki gwiazdor Bollywood. Szacuje się, że aktualnie żyje około 1350 tygrysów, podczas gdy w 2002 roku było ich 3700. Nie ma czasu do stracenia, w tej walce trzeba pokazać ostre pazury…