Lekki makijaż oka: rozświetlenie

Ten makijaż kochają modelki, a także same…wizażystki. Jest bardzo łatwy w wykonaniu i pasuje wszystkim, a w dodatku doskonale odświeża spojrzenie. Do jego wykonania potrzebujemy brązowego, niezbyt ciemnego cienia oraz pigmentu z rozświetlającymi drobinkami. Pigment można zastąpić dobrym rozświetlaczem w ciepłej lub neutralnej tonacji. Rozpoczynamy od zaznaczenia załamania powieki – precyzyjnym pędzelkiem nakładamy brązowy cień w zewnętrzny kącik oka i w załamanie powieki.

Posiadaczki opadającej powieki powinny zrobić to nieco wyżej – w przeciwnym wypadku cień nie będzie widoczny. Drugi krok to dokładne blendowanie, czyli rozcieranie brązowego cienia za pomocą puchatego, czystego (!) pędzelka. Wykonujemy ruchy koliste od zewnętrznego, do wewnętrznego kącika oka tak, aby granica pomiędzy produktem a skórą była jak najbardziej rozmyta. Następnie, resztkę cienia, który został na pędzelku aplikujemy na dolną powiekę, kilka milimetrów pod linią rzęs. Tak nałożony brązowy cień wykonturuje i optycznie powiększy oko. Kolejny krok to aplikacja pigmentu rozświetlającego na środek powieki ruchomej i w wewnętrznych kącikach. Dobrze sprawdzi się tu sypki rozświetlacz mineralny, na przykład ten od polskiej marki Annabelle Minerals, który można aplikować na mokro, lub zmoczyć lekko pędzelek aby nadać powiecie większy połysk:

 Na koniec warto wytuszować rzęsy, podkręcając je wcześniej zalotką. Taki makijaż bardzo dobrze prezentuje się w połączeniu z mocnym, intensywnym kolorem ust, albo dobrze wyczesanymi, przyciemnionymi brwiami. 

Lekki makijaż oka: miękka kreska

To lżejsza wersja „kociego oka”, które zazwyczaj wykonujemy przy użyciu czarnego eyelinera albo kredki. W tym przypadku, kosmetyk ten zamieniamy na brązowy cień do powiek. Aby dobrze podkreślić oko, warto na początku zaaplikować jasnobrązowy cień w załamanie powieki, tak jak w przypadku makijażu z pierwszego punktu. Kiedy wszystko jest dokładne zblendowane, możemy przejść do właściwej, „miękkiej” kreski na powiece. Precyzyjnym, ściętym pędzelkiem (najczęściej są to pędzelki do brwi lub eyelinera) zaznaczamy górną powiekę tuż nad linią rzęs, dokładnie tak, jakbyśmy robiły to za pomocą eyelinera. Z tą różnicą, że robimy to warstwowo – minimalna ilość cienia na pędzelku sprawi, że nie będzie się obsypywał i będzie wyglądał naturalnie:

Kiedy „kreska” jest już narysowana, ostatni szlif to wyciągnięcie „ogonka” od zewnętrznego kącika w kierunku skroni tak, aby kreska delikatnie zanikała i wtapiała się w kolor cery. Aby dodatkowo podnieść zewnętrzny kącik, należy zaaplikować odrobinę korektora tuż pod linią „kociego oka”. Ten makijaż również warto zakończyć wytuszowaniem rzęs, skupiając się na włoskach przy zewnętrznym kąciku oka.

Lekki makijaż oka: kolor 

Kolor na oku wcale nie musi oznaczać makijażu wieczorowego! Minimalistyczny makijaż oka wykorzystujący kolorowe kredki i eyelinery jest szalenie modny od kilku sezonów. Najczęściej wybierane kolory to niebieski, szmaragdowy, fioletowy i… żółty. Aby tego typu makijaż wyglądał subtelnie, kolor powinien być jego jedynym mocnym akcentem – my lubimy aplikować go na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest delikatna kreska a’la kocie oko wykonana barwną kredką, drugim – zaznaczenie kredką linii wodnej na dolnej powiece. W obu przypadkach, należy porządnie wytuszować rzęsy i zrezygnować z mocnego koloru na ustach. Wystarczy bezbarwny błyszczyk lub balsam i odrobina różu na policzkach – volia, supermodny, wiosenny makijaż gotowy! Kredki w niestandardowych kolorach można znaleźć w ofercie wielu marek - nam do gustu przypadły miękkie i mocno napigmentowane kredki Junika w intensywnych odcieniach zieleni, różu czy fioletu: