Molestowanie aktorek w Hollywood

Lea Seydoux to francuska aktorka, którą możecie kojarzyć np. z doskonałego "Życia Adeli" czy jednej z części przygód Bonda "Spectre". Artystka zdecydowała się napisać obszerny materiał na łamach "Guardian" o tym, że ona też była jedną z ofiar producenta filmowego Harveya Weinsteina. Seydoux jest wściekła, że sprawa molestowania wpłynęła dopiero teraz, a przecież "wszyscy w małej branży Hollywood wiedzieli jaki jest Weinstein i co robi kobietom".

Seydoux zdecydowała się oskarżyć Weinsteina i udokumentować oskarżenie swoją historią, w której ze szczegółami opisuje kiedy i w jakich okolicznościach była przez producenta napastowana. Aktorka wspomina też o kilku innych reżyserach, którzy bez żenady proponowali jej seks i próbowali fizycznie zmusić do uległości.

"Kiedy pierwszy raz spotkałam Harveya Weinsteina, przejrzenie go nie zajęło mi wiele czasu. Byliśmy na pokazie mody. On uroczy, zabawny i bystry, ale też bardzo dominujący. Chciał, żebym umówiła się z nim na drinka i nalegał na spotkanie jeszcze tego samego wieczora. Nigdy nie chodziło o pracę. On miał inne intencje – i to było widać jak na dłoni.

Siedzieliśmy na sofie, rozmawiając, a on (Weinstein) nagle na mnie skoczył i próbował pocałować. Musiałam się bronić. On jest wielki i gruby, więc musiałam użyć całej swojej siły, żeby go odepchnąć.

Próbował więcej niż raz. To typ dominujący, łatwo tracący kontrolę. Myślę, że inaczej na mnie spojrzał, po tym, jak się mu oparłam w zdecydowany sposób, zaczął mnie szanować.", pisze Lea Seydoux w "Guardian".

Wiele razy widziała też, jak Weinstein nagabywał młode dziewczyny. Publicznie, na oczach całej branży.

"Na gali BAFTA w Londynie namolnie próbował filtrować z młodą dziewczyną. Podobnie podczas innej nocy, w czasie MET Ball namawiał inną młodą dziewczynę, żeby się z nim przespała.Wszyscy widzieli zachowanie Weinsteina i nikt z tym nic nie zrobił. To najbardziej obrzydliwa rzecz.", opisuje aktorka.

Weinstein od lat molestował?

Lea Seydoux nie zostawia suchej nitki na branży filmowej:

Jeśli jesteś kobietą w przemyśle filmowym, musisz walczyć, bo to świat mizoginów. Gdzie indziej pensje są tak bardzo nierówne? Dlaczego mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety? Nie ma powodu, dla którego tak powinno się dziać.", mówi w "Guardian".

Afera z Weinsteinem w Hollywood jest tylko czubkiem lodowej góry. Reżyserzy otwarcie flirtują z aktorkami i składają im niedwuznaczne propozycje, a producenci filmowi mają się za bogów. Relacje kolejnych aktorek ścinają z nóg. Pytanie, jak potoczą się losy Weinsteina po zwolnieniu z własnej firmy? Czy dosięgnie go sprawiedliwość? Obawiamy się, że raczej nie. Weinstein to obrzydliwy, ale wpływowy człowiek, którego bronić będą zastępy najlepszych prawników. Hollywood zawsze miało swoje mroczne sekrety, jednak do tej pory bardzo dbało o nieskazitelny wizerunek. To poważne tąpnięcie, ale coś nam się wydaje, że szybko z tego wyjdzie...