Krystyna Kofta o seksie po 50. roku życia:  "to był dla mnie szczyt młodości. Uprawialiśmy seks i cieszyliśmy się życiem"

79-letnia Krystyna Kofta, polska pisarka i felietonistka, udzieliła niezwykle szczerego wywiadu, podczas którego opowiadała o intymnych szczegółach swojego prywatnego życia. Kofta  opowiedziała bez żadnej kokieterii o tym, jak wygląda stosunek kobiet po 50-tce do seksu.

Krystyna Kofta opowiedziała "Super Expressowi" o własnych doświadczeniach w tej intymnej sferze. Według pisarki, seks po 50-tce był dla niej być może nawet bardziej satysfakcjonujący, niż gdy była 20-latką.

Pięćdziesiąty rok życia to był dla mnie szczyt młodości. Uprawialiśmy seks i cieszyliśmy się życiem. Wiadomo, to się zmienia, seks jest rzadszy, ale nie znaczy, że gorszy. Kobiety w każdym wieku mają prawo do seksu i miłości. Kwestia tego, czy to lubią i tego chcą.

Krystyna Kofta przyznała jednak, że podejście do seksu i to, jaką czerpiemy z niego przyjemność, zależy od indywidualnego podejścia, więc nikt nie powinien czuć żadnego ciśnienia z tego powodu. Niepotrzebne porównywanie się do innych może budzić tylko frustracje, które przekładają się na relacje. 

Seks to kwestia indywidualna. Znam mnóstwo kobiet, które po 50. Odetchnęły po prostu. Mówią i piszą do mnie: "Już nie muszę udawać bólu głowy, bo mojemu mężowi też już się nie chce.