Poniedziałek Wielkanocny, zwany także lanym poniedziałkiem, kojarzy się zwykle z tradycją polewania się wodą. To jednak nie wszystko, co należy zrobić w ten dzień, by zapewnić sobie szczęście i pomyślność. Poznaj stare zwyczaje i koniecznie zrób to w Poniedziałek Wielkanocny. Przynosi powodzenie na cały rok i chroni dom. Sprawdź, co trzeba zrobić.

Co należy zrobić w Poniedziałek Wielkanocny, by mieć powodzenie na cały rok?

Świąteczny poranek w Poniedziałek Wielkanocny to nie tylko z drugi dzień świąt i rodzinne spotkania. Wiele z nas zaczyna od bitwy na wiaderka z wodą i psikawki. Tradycja głosi, że kto nie zostanie oblany wodą, nie będzie mieć szczęścia w tym roku, a młode dziewczęta nie będą mieć powodzenia u chłopców. Wodą polewano się zatem obficie i chętnie, by nikogo nie pominąć. Okazuje się, że istnieje jeszcze jedna ważna tradycja na drugi dzień Świąt, która również związana jest symbolicznie z wodą. Według dawnych zwyczajów w Poniedziałek Wielkanocny należy koniecznie pokropić wodą wszystkie cztery kąty domu. Taka tradycja przynosi powodzenie na cały rok dla wszystkich mieszkańców. Pokropienie kątów domu wodą ma działać na kilka sposobów:

  • zapewnia dobre samopoczucie i brak chorób,
  • zatrzymuje pieniądze w domu,
  • przynosi dostatek, obfitość i ochronę przed wszelkim złem.

Kąty w domu w Poniedziałek Wielkanocny najlepiej skrapiać wodą święconą, ale ostatecznie może być nawet zwykła woda z kranu. Należy używać jej symbolicznie i nie zostawiać mokrych plam. Kropienie domu można wykonać palmą wielkanocną lub gałązkami z domowych dekoracji

Zobacz też:

Inne mniej znane tradycje na Poniedziałek Wielkanocny

Poniedziałek Wielkanocny znany jest z tradycji oblewania się wodą, ale nazwa śmigus-dyngus nie odnosi się tylko do tego zwyczaju. "Śmigus" to nazwa wywodząca się od śmigania, czyli smagania gałązkami wierzbowymi. Niegdyś traktowano go na równi z oblewaniem wodą i w formie zabawy lekko uderzano łydki młodych dziewcząt i chłopców wierzbowymi gałązkami, by zapewnić im powodzenie i pomyślną przyszłość.

"Dyngus" oznaczało wykup w zamian za dobre życzenia i pomyślne wróżby. Młodzi ludzie chodzili po domach i zbierali symboliczne zapłaty w formie jajek, słodyczy, pieniędzy, a czasem nawet całusów. W zamian oferowali śpiewy, występy i pomyślne życzenia.

Po wsiach chodzono także z "kogutkiem", czyli symbolem urodzaju i bogactwa. Trzeba było odwiedzić każde gospodarstwo i zapewnić mu dobrą wróżbę na cały kolejny rok. Orszak witano i nagradzano drobnymi upominkami, słodkościami i innymi smakołykami.

Zobacz także:

A ty jakie znasz zapomniane tradycje i zwyczaje wielkanocne? Podziel się nimi w komentarzu na naszych mediach społecznościowych.

Sprawdź także: