Kinga Rusin wyśmiana w "Wiadomościach"

Kinga Rusin niewątpliwie była gwiazdą ubiegłego tygodnia. Dziennikarka tuż po oscarowej nocy zamieściła zdjęcie z Adele i opisała, co działo się na imprezie, na której obecni byli między innymi: Bradley Cooper, Beyonce, Jay-Z, Rihanna, Leonardo DiCaprio.

Media żyły wpisem dziennikarki przez kilka dni, a Internauci zamieszczali memy i fotomontaże z Kingą Rusin w roli głównej. Kiedy wszystko wskazywało na to, że nastąpił koniec "aferki", to oliwy do ognia w weekend dolała TVP wypuszczając w głównym wydaniu "Wiadomości" materiał o dziennikarce.

Trwa medialna burza po tym jak Kinga Rusin zamieściła w internecie legendarny już wpis. Relacja z prywatnej imprezy w sposób szczególny rozśmieszyła wiele środowisk, bo znana dziennikarka, która przez lata mówiła innym jak żyć, sama nie potrafiła się odpowiednio zachować - tak materiał Marcina Sawickiego zapowiedział prezenter "Wiadomości".

"Wiadomości" do roli "ekspertów" zaprosiły aktora Piotra Zelta i Jarosława Jakimowicza, który niedawno stał się kolejną twarzą stacji. Ten ostatni stwierdził, że dziennikarka skompromitowała Polskę: "Na szczęście Rusin skompromitowała głównie siebie, a nie Polskę, bo zagraniczne media określają ją głównie jako rosyjską prezenterkę telewizyjną. Złośliwi ferują, że to przez jej zachowanie". Autor materiału wyciągnął z Internetu same negatywne komentarze pod adresem Rusin, a sam wpis dziennikarki został odczytany przez mężczyznę cienkim, komicznym wpisem. 

To, co pokazała telewizja publiczna wywołało medialne oburzenie i niesmak. 

Materiał "Wiadomości" o Kindze Rusin oburza

W mediach społecznościowych wielkie oburzenie po emisji materiału o Kindze Rusin. Na Twitterze "Wiadomości" TVP wciąż przybywa negatywnych komentarzy pod wpisem.

"Wasz materiał jest gorszy niż jej wpis. Gratulacje."

"Zapamiętajcie sobie imię i nazwisko autora tego dzieła. Co za rynsztok."

Zobacz także:

"W tym roku jeszcze nie widziałem nic bardziej żenującego, a konkurencja była silna. Na to mają iść dwa miliardy od PiSu?"

Przypomnijmy, że w czwartek w Sejmie odbyło się głosowanie nad przyznaniem rekompensaty Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu w wysokości 1,95 miliarda złotych, a nie na onkologię. To właśnie wtedy posłanka PiS - Joanna Lichocka pokazała opozycji środkowy palec

"Żenada. I na ten prymitywny syf poszły 2 mld. zamiast na onkologię..."