Nadzieja w tym, że brytyjski sąd zamknie Pete'a na 10 lat w kryminale. Jednak na razie, mimo formalnie postawionych zarzutów, muzyk jest na wolności. Jeździ po całej Europie z zespołem Babyshambles, ostro imprezuje i ostentacyjnie pozuje do zdjęć, wstrzykując sobie heroinę. Najgorsze, że wciąż może liczyć na zakochaną w nim topmodelkę.

"Opamiętaj się, Kate!" - krzyczą nagłówki brytyjskich tabloidów, ale jedna z najpiękniejszych kobiet w Zjednoczonym Królestwie nie zamierza słuchać dobrych rad. Już zapomniała, że niespełna pół roku temu przez Pete'a Doherty'ego jej kariera niemal legła w gruzach. Zdjęcia "kokainowej Kate" wciągającej narkotyki w garderobie muzyka obiegły cały świat i największe koncerny modowe i kosmetyczne zerwały współpracę z modelką. Dowody były ewidentne i dlatego 32-letnia Moss nie próbowała nawet zaprzeczać. Szybko przeprosiła, poddała się ekspresowej kuracji odwykowej (raczej odtruciu) i zapowiedziała, że nigdy już nie spotka się z Pete'em. Zbyt łatwo jej uwierzyliśmy.

Nawrót choroby

Wbrew chłodnym opiniom ekspertów, którzy przypominali, że skuteczna kuracja antynarkotykowa musi potrwać kilka lat, Kate już po kilku tygodniach wróciła do pracy. Z ochotą wybaczono jej wszystkie grzechy, zwłaszcza że jej nazwisko wciąż świetnie sprzedawało reklamowane produkty. Gorzej, że modelka wróciła również do Pete'a. Najpierw uważała, by nie dać się przyłapać na uściskach z byłym narzeczonym. Gdy dziennik "The Sun" wyśledził, że spotyka się ze swoim demonem, przestała ukrywać uczucia.

"Kocham Pete"a i mięknę za każdym razem, gdy się do mnie uśmiecha" - zwierzyła się nieopatrznie Kate swojej przyjaciółce w samolocie lecącym z Los Angeles do Londynu, nie przypuszczając, że rząd za nią siedzi reporterka gazety z włączonym magnetofonem. Podczas 10-godzinnego lotu Kate sporo opowiadała o swoim uzależnieniu od "diabła o twarzy słodkiego łobuziaka". Naiwnie twierdziła, że jej miłość może go zmienić i odciągnąć od narkotyków. Czy to jednak w ogóle możliwe? Równie prawdopodobny jest inny scenariusz, w którym to właśnie Kate znów niszczy sobie całą reputację, zdrowie i życie, a co najgorsze - także szczęście własnej córeczki. Tym razem już na zawsze.

Złoty strzał

Charyzmatyczny lider formacji Babyshambles dawno już stracił sympatię publiczności. Wielokrotnie trafiał do więzienia za posiadanie narkotyków. Korzystając z otwartych europejskich granic, uciekał z Wielkiej Brytanii i nie stawiał się na rozprawy. Dla Scotland Yardu był nieuchwytny, za to niemal w każdej gazecie można było znaleźć bulwersujące zdjęcia Pete'a. Czyżby paparazzi uwzięli się na muzyka? Sekret okazał się kolejnym skandalem. Doherty w zamian za pieniądze sprzedawał fotografom swoją prywatność. Zresztą nie tylko swoją. Właśnie od Pete'a "wyciekły" do prasy prywatne zdjęcia Kate. Wszystko po to, by było za co kupić kolejną działkę narkotyków. Największa afera wybuchła, gdy angielskie tabloidy przedrukowały zdjęcia Pete'a wstrzykującego heroinę nieprzytomnej 21-letniej studentce, fance Babyshambles, Laurze McEvoy.

"Chory idiota", "Diabeł wcielony" - krzyczały nagłówki gazet, a Doherty tłumaczył się, że wcale nie podawał dziewczynie narkotyków, tylko... pobierał krew do swoich eksperymentów artystycznych. Na potwierdzenie przedstawił kilka malowanych krwią obrazów. Trudno byłoby sobie wyobrazić gorszy pomysł. Rockman sprowadził na siebie jeszcze większe kłopoty. Gdy wezwano go na policję, uciekł do Amsterdamu, gdzie szokował publiczność w nocnym klubie, pojawiając się w kwiecistej sukience i makijażu a' la drag queen. "Takiego faceta kochasz, Kate?" - pytała prasa.

Zobacz także:

Urok andrusa

Ale modelka unika jakichkolwiek komentarzy. Postanowiła sama poradzić sobie ze wszystkim. Twierdzi, że po kuracji odwykowej jest "czysta" i nigdy do narkotyków nie wróci. Od ponad 50 dni nie pali też papierosów. Chce, żeby jej jedynym nałogiem pozostało uczucie do Pete'a. Udaje, że nie widzi, jak miłość jej życia stacza się coraz niżej. "Co taka piękna kobieta widzi w tym cholernym narkomanie?" - pyta Sean Hamilton na łamach "The Sun", ale to pytanie z pewnością zadają sobie wszyscy, którzy podziwiają Kate jako zdyscyplinowaną, pracowitą modelkę. Mogłaby mieć każdego mężczyznę na ziemi. Do niedawna była uważana za całkiem rozsądną.

Przez kilka lat była związana z wydawcą magazynu "Wallpaper" Jeffersonem Hackiem i w 2002 roku urodziła córeczkę Lilę Grace. Rodzinna sielanka skończyła się w chwili, gdy Kate poznała Pete'a. Dla niego porzuciła swój krąg przyjaciół, zmieniła styl ubierania się i dostosowała rozkład zajęć do prób i występów zespołu Babyshambles. Zachłysnęła się urokiem "niegrzecznego chłopca". Pokochała jego styl obszarpanego andrusa w nieodłącznym meloniku. Najgorsze, że zaczęła się do niego upodabniać. Sięgnęła po narkotyki.

Demon i miłość

Błędy są rzeczą ludzką, dlatego pierwszą wpadkę z kokainą można Kate Moss wybaczyć. Jednak nic nie wskazuje na to, że wiążąc się ponownie z Pete'em Dohertym, uniknie kolejnych skandali. Jefferson Hack - ojciec jej czteroletniej córeczki, zapowiedział twardo, że choć wciąż kocha Kate, nie pozwoli jej zbliżać się do Lili Grace, jeśli ponownie wpadnie w narkotyki. Przed Kate jest bodaj najtrudniejszy wybór w jej życiu. Z jednej strony dziecko, kariera i zdrowie, z drugiej demon, który jest miłością jej życia. Co wybierze? Do tej pory jej nazwisko było synonimem ogromnego sukcesu. Czy będzie miała siłę, by odrzucić uczucie, które ją niszczy? Może w podjęciu decyzji pomoże jej Jacqui Doherty - matka Pete'a, która zapowiedziała, że wyda książkę o synu. 52-letnia pani Doherty jest wstrząśnięta jego upadkiem i chce ujawnić wszystkie nieznane szczegóły życiorysu Pete'a. Sama nie może uwierzyć w to, że jej ukochany syneczek, gwiazda kościelnego chóru, stał się potworem podającym narkotyki i opluwającym ze sceny fanów i dziennikarzy. Jeżeli świadectwo matki nie ostudzi uczuć Kate, to już nic nie powstrzyma jej przed upadkiem na dno piekła.

Sylwetka gwiazdy : Kate Moss Pete Doherty